Niektóre osoby rodzą się z takim układem neurologicznym, który może uczynić je bardziej wrażliwymi emocjonalnie lub intelektualnie. Przez tę dodatkową intensywność są oni bardziej podatni na bodźce zewnętrzne niż ogół populacji.
Jeśli jesteś taką osobą, to jesteś jednocześnie osobą bardzo wrażliwą, empatyczną i spostrzegawczą. Kiedy wchodzisz do pokoju, nie umykają twojemu radarowi – subtelne zapachy, drobne szczegóły mebli… Ale co najważniejsze, wychwytujesz niuanse emocjonalne i sygnały interpersonalne wysyłane przez ludzi, ale ich nie werbalizujesz.
Kiedy energia w pomieszczeniu jest napięta, czujesz to intensywnie w swoim ciele. Kiedy ktoś jest zdenerwowany – z łatwością to zauważasz. Dzięki twojej wyjątkowej intuicji twoja zdolność może czasami wydawać się formą choroby psychicznej. Jednak jako dziecko nie umiałeś wyrażać tego, co czujesz, ani nie umiałeś regulować swoich emocji. Kończy się to tym, że ciągłe fale niuansów społecznych cię przytłaczają, a energia innych osób obciąża.
Twoje skłonności do hiper-empatii sprawiają, że jesteś bardziej podatny na toksyczną dynamikę w swojej rodzinie. Ponieważ więcej myślisz, analizujesz i czujesz, łatwiej jest na ciebie wpływać poprzez sytuację w otoczeniu kreowaną przez osoby wokół ciebie. Przechwytujesz każdą bierną agresję, ukryte kłamstwa, hipokryzję, chociaż często zdarza się to na nieświadomym poziomie. Zanim się zorientujesz możesz stać się emocjonalnym opiekunem rodziny lub – co gorsza – emocjonalną gąbką, kozłem ofiarnym lub workiem treningowym.
Rany w dzieciństwie nie zawsze przybierają formy fizyczne. Jako społeczeństwo musimy zacząć rozpoznawać toksyczny i podstępny charakter przewlekłej oraz złożonej traumy. Stawanie się kozłem ofiarnym, będąc jednocześnie chronicznie zaniedbywanym ze strony najbliższych wraz ze stosowaną przez nich pośrednią przemocą, pozostawia głębokie rany, które wcześnie bywały ignorowane ze względu na ich niewidzialną naturę.
Niektórzy z nas mają niedojrzałych i ograniczonych emocjonalnie rodziców, którzy nie potrafią kochać tak jak dziecko powinno być kochane. Jest to może dość kontrowersyjne stwierdzenie w naszej kulturze, jednak jeśli ten aspekt byłby brany pod uwagę, to mógłby uchronić wiele dzieci. Nie zawsze rodzice, którzy krzywdzą emocjonalnie są “złymi ludźmi”. Najprawdopodobniej są dalej dziećmi mieszkającymi w ciałach dorosłych i stąd ich ograniczone możliwości.
Dzieci obdarzone zdolnościami emocjonalnymi częściej wchodzą w rolę opiekunów emocjonalnych i muszą dorosnąć zbyt wcześnie, jednocześnie rezygnując z niewinnego dzieciństwa. Wszystko po to, aby nadrabiać ograniczenia i dysfunkcje rodziców. Taka emocjonalna trauma nie jest wynikiem świadomych czy złośliwych działań. W dodatku pozostaje niezauważona przez lata.
Empatyczne dziecko jako emocjonalny opiekun
To naturalne, że ludzie ulegają wpływom i sami wpływają na doświadczenia emocjonalne osób w pobliżu. Naturalnym jest odruch, że kiedy widzimy kogoś w emocjonalnym dole, to chcemy mu zapewnić komfort oraz wsparcie. W większości interakcji regulujemy i koncentrujemy nasze emocje – największe wyzwanie dzieje się oczywiście w przypadku osób, które są nam bliskie. Na przykład matki w naturalny sposób czytają miny dzieci, śmieją się razem z nimi czy pomagają się uspokoić, kiedy są zmartwione.
Kiedy próbujemy pomóc innej osobie ogarnąć jej emocje – czy to poprzez pocieszenie, czy uspokojenie – angażujemy się w proces emocjonalnej regulacji zewnętrznej, czyli tej kierowanej przez opiekunów.
Kiedy jesteś wysoce empatyczny, rozpoznajesz i czujesz niuanse emocjonalne bardziej niż inni i często jesteś zmuszony, aby korzystnie wpływać na daną sytuację – nawet jeśli nie jesteś tego świadomy. W ten sposób mogłeś nieumyślnie oraz nieświadomie wyczuwać i starać się równoważyć dynamikę emocjonalną w domu.
Kiedy czujesz, że w domu czy innym otoczeniu jest mało energii, wówczas starasz się żartować, robić różne scenki, a więc stosujesz deprecjonującą siebie formę humoru lub wcielasz się w rolę “klasowego klauna”, aby rozjaśnić energetyczną sytuację.
W dodatku, kiedy będąc dzieckiem wyczuwasz stres w domu, to odstawiasz swoje własne niepokoje na bok, starasz się przybierać poważne pozy, miny i wcielasz się w “spokojną kotwicę”, na którą wszyscy liczą.
Podobnie, kiedy przewidujesz, że zbliża się burza gniewu, to wiesz, jak niepostrzeżenie ukrywać własne potrzeby i chronić rodzeństwo przed krzywdą.
Kiedy rodzice pogrążają się w depresji, pilnie pomagasz w każdym aspekcie w domu lub angażujesz swoje siły i emocje, aby poprawić im nastrój.
Aspekt emocjonalnej gąbki przybiera również czasem odmienną formę – kiedy w sposób nieoficjalny zajmujesz się osobami wokół siebie. Pozbawiasz siebie siły lub przyjmujesz niekompetentną rolę, aby zaspokoić potrzebę rodziców, aby czuli się “dobrymi rodzicami”.
Jako dziecko możesz też odczuwać ból psychosomatyczny lub zaburzenia odżywiania. I chociaż nie było to świadome, to “wytworzyłeś” w sobie te objawy, aby rodzice przestali się kłócić i zaczęli ze sobą współpracować oraz komunikować się.
Kiedy jesteś wykorzystywany przez rodzinę do równoważenia tego, co jest niezrównoważone – do trawienia traumy, której inni w rodzinie unikają czy do wyrażania gniewu – to na dłuższą metę wcielasz się w “regulatora emocji” dla całej rodziny. I wcześniej czy później to się negatywnie dla tobie odbije.
Identyfikacja projekcyjna – rzucanie cienia
W niektórych przypadkach idziesz o krok dalej i stajesz się “gąbką” dla gniewu, wstydu, użalania się nad sobą i innych niepożądanych emocji twojej rodziny.
Jeśli twoi rodzice i rodzeństwo mają bagaż emocjonalny, którego nie byli w stanie przetworzyć, to najczęściej wyrzucają go na zewnątrz i czynią z niego twój ciężar. Chociaż to wydaje się dziwne, to faktycznie zdarza się tak, że inni ludzie zmuszają cię (świadomie lub nie) do przetwarzania ich niechcianych materiałów psychicznych. W psychologii psychoanalitycznej nazywa się to identyfikacją projekcyjną.
Identyfikacja projekcyjna to jeden z narcystycznych mechanizmów obronnych. Polega na przypisywaniu innej osobie nieakceptowanych własnych przeżyć, przy jednoczesnym przeżywaniu ich jako reakcje na przeżycia odbiorcy projekcji. Zachowanie osoby projektującej wywiera na odbiorcy presję przeżywania siebie i zachowywania się zgodnie z cudzą projekcją. Kiedy więc jeden lub więcej członków twojej rodziny zmaga się z emocjami, które ich przerażają lub odstraszają – takimi jak bezradność, zazdrość, nienawiść do samego siebie – zrobiłby wszystko, co w jego mocy, aby wyrzec się tej części siebie i wypchnąć poza siebie. Doprowadza to do tego, że doświadczasz tego, co w głębi duszy czuje ta osoba, ale odrzuca te odczucia. Najgorszym aspektem jest fakt, że najczęściej odbiorca nie jest świadomy i nie zauważa tego emocjonalnego manewru wymijającego.
Przykładowo twoje rodzeństwo, które odczuwa głęboki wstyd, może “oddzielić” tę część siebie i wyrzucić ja na ciebie. Wówczas jego/jej zachowania będą przyjmować wyższą, dominującą pozycję i sprawią, że to ty czujesz się gorszy i zaczynasz się wstydzić samego siebie. Jest to nieumyślne działanie zmuszające cię do trawienia jej wstydu. Takich przykładów może być wiele – rodzic może przenieść znienawidzoną część samego siebie na dziecko, ponieważ sam nie umiał lub nie chciał jej przetworzyć. W rezultacie dorastasz niosąc toksyny emocjonalne, które nigdy nie były twoje.
Identyfikacja projekcyjna jest o wiele bardziej niepokojąca i podstępna niż zwykła projekcja. Kiedy jest ona wystarczająco silna i regularnie się manifestuje, to wgryza się w twoją tożsamość. Chroniczne, stałe projekcje, które istnieją w rodzinie, są szczególnie problematyczne i podważają umiejętność odczuwania samego siebie. Poprzez bardziej lub mniej bezpośrednią czy subtelną manipulację prowokują w tobie reakcję emocjonalną, która wywołuje u ciebie prawdziwą dezorientację tożsamości. Jest to poważne naruszenie granicy, za którą infiltrowane są nie tylko twoje emocje i umysł, ale i ciało. Analityk Wilfred Bion w 1977 roku opisywał już taką sytuację jako “posiadanie myśli, która nie jest własna”. Ze względu na fakt, że wysoce empatyczni ludzie mają bardziej przepuszczalne swoje energetyczne granice, to są szczególnie narażeni na takie naruszenia zwłaszcza ze strony swojej rodziny.
Najtrudniejszą częścią identyfikacji projekcyjnej jest to, że większość z nich odbywa się na nieświadomym poziomie, komunikując się z prawą półkulą mózgową, a więc z naszą kreatywną, artystyczną częścią. W ten sposób omija ona nasze dorosłe “ja”, a sama w sobie jest pozostałością niewerbalnych wyobrażeń. Najczęściej członkowie twojej rodziny nie są świadomi tego, co robią. Działają oni, korzystając z niedorozwiniętej emocjonalnie części siebie. Niestety część dzieci, a potem dorosłych ludzi, staje się odbiorcami identyfikacji projekcyjnej przez całe życie, nawet o tym nie wiedząc.
Prawda może zaboleć, ale utrzymywanie toksycznego kłamstwa może zabijać zdrowie emocjonalne w najbardziej cichy i podstępny sposób. To świadomość jest pierwszym krokiem do przebudzenia się. Celem tego artykuły nie jest skupienie cię na gniewach i urazach, których może doświadczyłeś ze strony rodziny właśnie poprzez identyfikację projekcyjną. Celem jest odważne zmierzenie się z prawdą i wykonanie pierwszego kroku w kierunku wyzwolenia. To samo się tyczy dorosłych, aby mogli zweryfikować swoje działania i nabrać większej refleksji co do swoich zachowań i działań.
Zobaczenie zasad tej dynamiki oraz próby zerwania z nią mogą być bolesnym zadaniem. Z pewnością jest to wyzwanie dla światopoglądu danej jednostki i to na podstawowym poziomie. W takich momentach uruchamia się część ciebie, która nadal chroni twoją rodzinę i czuje się winna jeśli nie absorbuje ich emocji. To część ciebie, która jest przyzwyczajona do samoobwiniania, strachu, w tym strachu przed siłą, która może nadejść po przebudzeniu.
Nasze zadanie życiowe nie polega jednak na obwinianiu siebie czy autorepresjonowaniu. Poznając samego siebie, nabywając wiedzę o emocjach, mamy okazję zbliżyć się do samego siebie oraz zrobić miejsce na spostrzeżenia, które będą pomagać uzdrawiać psychikę oraz rozwijać się emocjonalnie.
Jako dziecko zawsze byłeś bez głosu. Ale jako dorosły, świadomy człowiek masz moc i prawo, aby odejść. Masz prawo wyznaczyć granice – powiedzieć “nie”. Ale co najważniejsze, masz prawo odmówić przyjęcia toksycznych projekcji i odzyskać swoje prawdziwe “ja”.
Powodzenia.
Żrodło: Psychology Today