W dniu 14 stycznia 2025 roku wystosowaliśmy wniosek o udostępnienie informacji publicznej do Komendy Stołecznej Policji w związku ze zdarzeniem, które miało miejsce 10 stycznia na ul. Emilii Plater w Warszawie.
Sprawa dotyczyła pojazdu BMW o numerze rejestracyjnym WF500CC, który był wielokrotnie zgłaszany jako źródło nadmiernego hałasu w centrum miasta.
Nasze zapytanie (połączone ze skargą na działanie funkcjonariuszy) było bezpośrednią reakcją na niepokojące zachowanie jednego z policjantów podczas interwencji, który odmówił sprawdzenia pojazdu sonometrem, argumentując naszemu koordynatorowi Marcinowi Puszko – że: „skąd może wiedzieć, że samochód jest głośny, jak stoi”. W dalszej rozmowie zagroził wystawieniem mandatu wysokości 500 zł za „nieuprawnione wezwanie Policji”, chociaż w sumie na miejscu było 5 radiowozów.
Chcieliśmy się więc dowiedzieć więcej, jak funkcjonuje Policja w zakresie dalszych działań co do hałasu, jak się chcą komunikować ze społeczeństwem i w ogóle co ze sprawą tego samochodu. Odpowiedź jest – cóż, ciekawa, niektórzy mogą powiedzieć, że wręcz żenująca. Ale po kolei.
Zapytaliśmy o:
1) W związku ze zdarzeniem z dnia 10 stycznia 2025 roku na ul. Emilii Plater w Warszawie, dotyczącym pojazdu marki BMW o numerze rejestracyjnym WF500CC:
a) Jakie były przyczyny odmowy przeprowadzenia badania sonometrycznego pojazdu mimo zgłoszenia przez koordynatora interwencji obywatelskiej ds. hałasu w Warszawie, że pojazd ten jest znany z systematycznego naruszania norm hałasu?
b) Jakie czynności służbowe zostały podjęte wobec tego pojazdu, w tym:
– czy pojazd został odholowany na parking policyjny?
– czy przeprowadzono lub zaplanowano kontrolę stanu technicznego pojazdu?
– czy dokonano lub zaplanowano weryfikację legalności modyfikacji układu wydechowego?
2) Jakie są obowiązujące procedury przyjmowania zgłoszeń dotyczących przekroczenia norm hałasu przez pojazdy w sposób ustny. Na przykład na miejscu zdarzenia – jak w wyżej wymienionym przypadki? Na jakiej podstawie funkcjonariusz Policji może odmówić przyjęcia zgłoszenia?
3) Czy program szkoleń funkcjonariuszy zawiera moduły dotyczące komunikacji z obywatelami zgłaszającymi naruszenia przepisów oraz postępowania w przypadku zgłoszeń dotyczących przekroczenia norm hałasu?
4) Ile przeprowadzono badań sonometrycznych pojazdów w okresie od zakończenia akcji „Ciche miasto II” do dnia dzisiejszego oraz jakie były wyniki tych badań, w tym:
– liczba wykrytych przekroczeń norm
– liczba zatrzymanych dowodów rejestracyjnych
– wysokość nałożonych mandatów (z podziałem na przedziały kwotowe)
5) Jakie działania i akcje są planowane w celu przeciwdziałania nadmiernej emisji hałasu przez pojazdy w roku 2025? Czy planowana jest współpraca w tym zakresie z (i jeśli tak to jaka):
– władzami miasta
– organizacjami pozarządowymi
– społecznością lokalną
6) Czy Komenda Stołeczna Policji występowała do Urzędu m.st. Warszawy, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji lub innych instytucji o przyznanie dodatkowych środków na zakup sprzętu służącego do kontroli emisji hałasu? Jeśli tak, proszę o podanie:
– dat złożenia wniosków
– wnioskowanych kwot
– rezultatów tych wystąpień
7) Czy Komenda Stołeczna Policji uczestniczyła w konsultacjach dotyczących zmian w prawie o ruchu drogowym w zakresie kontroli emisji hałasu i czy zajmowała oficjalne stanowisko w sprawie wprowadzenia systemu automatycznej kontroli hałasu (kamery dźwiękowe)? Jeśli tak, proszę o udostępnienie treści tych stanowisk.
Nasze pierwsze wrażenie z odpowiedzi to „dajcie nam spokój” 🙂
KSP przekierowała sprawę do Komendy Rejonowej Warszawa I i nie ma komunikacji między nami, więc nie dało się sprawdzić tematu, aby udzielić normalnej odpowiedzi. Chcą grać w pingponga, to będziemy sobie pykać te piłeczki – każde takie zagranie to dla nas świetny materiał do pozwu. Do rejonowej komendy w takim razie też napiszemy z tym samym pytaniem jeszcze dzisiaj.
W odpowiedzi na nasze pytanie o procedury przyjmowania zgłoszeń KSP powołała się na § 2 wytycznych nr 3 Komendanta Głównego Policji z dnia 13 lipca 2020 r. I tu czytamy, że policjant, który „ujawni wykroczenie lub uzyska wiadomość o popełnieniu wykroczenia, obowiązany jest podjąć czynności” zmierzające m.in. do ustalenia sprawcy, zabezpieczenia dowodów i zebrania niezbędnych danych. Nie wiemy, czy Policja sobie celowo strzela w stopę, ale wychodzi na to, że po otrzymaniu zgłoszenia od Marcina, funkcjonariusz powinien podjąć działania, a nie straszyć mandatem.
Dowiedzieliśmy się też, że KSP nie prowadzi szkoleń dla funkcjonariuszy w zakresie komunikacji z obywatelami i postępowania przy zgłoszeniach dotyczących hałasu. To wyjaśnia nasze dotychczasowe trudności w uzyskaniu jakichkolwiek wiążących odpowiedzi (jak chociażby w rozmowie po Radzie Miasta ws. hałasu z 8 października 2024 roku staraliśmy się wyciągnąć od policjantów odpowiedź czy jeśli nastąpią obywatelskie zatrzymania, to czy Policja będzie z nami współpracować, aby „odbierać” hałasujących miśków. Zamiast prostego tak lub nie słyszeliśmy – „nie zalecamy”, „nie powinniście tego robić” – jak rozmowa ze ścianą.). Mamy wrażenie, że skoro Policja to umundurowana i uzbrojona formacja służąca społeczeństwu i przeznaczona do ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz do utrzymywania porządku publicznego, to aby móc efektywnie służyć społeczeństwu, powinna umieć (i chcieć) się z tym społeczeństwem porozumieć. No ale może się mylimy w tej interpretacji.
Drogi suche, pogoda za oknem prawie wiosenna, więc już mamy przedsmak co bandyci drogowi nam szykują kiedy zacznie się prawdziwa wiosna i lato. W zeszłym roku Policja bardzo chętnie obnosiła się, ile to mandatów wystawili w ramach akcji „Ciche Miasto II” – nie koniecznie informując ile konkretnie za hałas. W jednej z naszych rozmów usłyszeliśmy, że Policja prowadzi działania dotyczące sprawdzania norm hałasu w pojazdach na drogach w sposób rutynowy i nie musi to być opatrzone jakąś akcją. Więc co się wydarzyło od zakończenia akcji „Ciche miasto II” (czyli jakoś od listopada 2024)?
– 32 badania sonometryczne (jakieś 2 tygodniowo na całe miasto, co potwierdza, że w Warszawie hałas to marginalny problem),
– 6 mandatów po 600 zł (bardzo odstraszające),
– 6 zatrzymanych dowodów rejestracyjnych (tyle można zatrzymać w ciągu 2 godzin na każdym z ruchliwych skrzyżowań w centrum miasta).
Czy wobec tego są jakieś planowane działania? No cóż – tajemnica! KSP odmówiła odpowiedzi na to pytanie. Może to element strategii – przestępcy nie będą wiedzieć, kiedy i gdzie odbędą się te 2 kontrole tygodniowo. Sprytne!
Na wspomnianej Radzie Miasta usłyszeliśmy w kuluarach, że „jak doprowadzimy do braku wypadków, to Policja się zajmie hałasem”, a oficjalnie – nie ma sprzętu, nie ma ludzi, więc wobec tego – co jest logiczne – KSP nie występowała o dodatkowe środki na sprzęt do kontroli emisji hałasu. No w sumie, te 2-3 kontrole tygodniowo można obsłużyć tym, co jest. Dodatkowo, aby było mniej wypadków, wydaje nam się, że należy tworzyć lepsze prawo drogowe – również w zakresie emisji hałasu. KSP nie uczestniczyła jednak w konsultacjach dotyczących zmian w prawie o ruchu drogowym w zakresie kontroli emisji hałasu – widać potem łatwo będzie mówić, że prawo jest tak skonstruowane, że nie mają jak go egzekwować. Pokazuje to, jakim priorytetem dla Policji jest zdrowie publiczne obywateli, ich dobrostan i komfort życia.
Cały czas odnosimy wrażenie, że temat hałasu jest dla Policji raczej kłopotliwym dodatkiem do „prawdziwej” pracy. Jeśli przynajmniej nie byłoby napadów, rabunków, pobić, włamań, wypadków, gwałtów i tak dalej, to moglibyśmy powiedzieć – dobra, ale przynajmniej Policja nam zapewnia, że jest bezpiecznie. No, ale cóż – nie jest. I to w dodatku pośród ryku patologicznych kierowców.
Nasz komentarz dłuższy niż odpowiedź KSP, ale poniżej i tak standardowo wklejamy cały dokument.
