Resztki tworzyw sztucznych w oceanach to kwestia, która dotyka nasze środowisko przez około pół wieku. Wczoraj pisaliśmy o tym, jak człowiek stworzył “plastikową planetę”, a dzisiaj odnosimy się do badań przeprowadzonych w połowie zeszłego roku, w których naukowcy sprawdzali wpływ plastiku na gatunki ptaków morskich. Wyniki, jak nie trudno się domyśleć, nie są dobre.
Badania opublikowane w sierpniu 2015 w Proceedings of the National Academy of Sciences szacują, że 90% (tak, słownie: dziewięćdziesiąt!) ptaków morskich spożywa różne formy plastiku. “To ogromna ilość i naprawdę wskazuje na obecność zanieczyszczeń spowodowanych tworzywami sztucznymi”, mówi główny autor badań Chris Wilcox z australijskiej Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation (CSIRO).
Wilcox brał także udział w badaniach opublikowanych rok wcześniej, w których wykazano, że do oceanów trafia każdego roku 4.8 miliona ton odpadów z tworzyw sztucznych. Oba badania były prowadzone przez tę samą grupę związaną z UC Santa Barbara’s National Center for Ecological Analysis and Synthesis (NCEAS) i wspierane były przez pochodzące z Waszyngtonu Ocean Conservancy.
“Od pewnego czasu już wiadomo, że rozmiar zanieczyszczenia plastikiem jest przytłaczający”, powiedział dyrektor NCEAS – Frank Davis. “Tego typu badania są istotne, aby ujawniać jak wielki wpływ na życie morskich ptaków mają tworzywa sztuczne”.
Naukowcy odkryli, że prawie 60 procent gatunków ptaków morskich, wliczając w to albatrosy czy pingwiny posiada plastik w swoich wnętrznościach. Według współautora badań, Denise Hardesty, która należy również do NCEAS, ptaki morskie są doskonałym wskaźnikiem na określenie kondycji zdrowia ekosystemu. “Badania szacunkowe pokrywają się z badaniami terenowymi. W jednym z ptaków znaleźliśmy prawie 200 kawałków różnego rodzaju plastiku”.
W oparciu o badania z wczesnych lat 60. zeszłego wieku zauważa się, znaczny wzrost ilości plastiku w żołądkach ptaków morskich. W 1960 roku na plastik natrafiono u niespełna 5% ptaków morskich. W 2010 liczba ta wynosiła już 80%, a w oparciu o obecne trendy w produkcji, naukowcy szacują, że spożycie plastiku dotknie 99% światowej populacji ptaków morskich jeszcze przed 2050 rokiem.
Największa jego ilość pochodzi z toreb, kapsli, włókien sztucznych z syntetycznych ubrań, które zostały spłukane do oceanów z rzek, miejskich kanałów oraz składowisk odpadów. Ptaki mylą jasno kolorowe elementy plastiku z jedzeniem i połykają je przez pomyłkę. Powoduje to zapchanie jelit, utratę wagi i również śmierć.
Według badań tworzywa sztuczne będą miały największy wpływ na dziką przyrodę. Największe połacie pływających śmieci znajdują się na Oceanie Indyjskim, południowych brzegach Australii, Republiki Południowej Afryki oraz Ameryki Południowej. Obszary te są domem wielu gatunków. Niesławne plamy śmieci są głównie na oceanach, gdzie żyje mniej ptaków i chociaż przez to mają mniejszy bezpośredni wpływ na ptaki, to sam problem jest bardzo alarmujący.
Hardesty, która pracuje również z Wilcoxem w CSIRO twierdzi, że wciąż jest szansa na odmienienie wpływu plastiku na życie ptaków morskich. “Musimy poprawić gospodarkę odpadami. Spowoduje to, że tworzywa sztuczne będą w mniejszym stopniu dostępne morskiemu życiu”.
“Nawet proste środki mogą uczynić jakąś różnicę”, kontynuuje naukowiec. “Wysiłki zmierzające do zredukowania ilości odpadów z tworzyw sztucznych w Europie, spowodowały wymierne zmiany w ilości plastiku w żołądkach ptaków morskich w ciągu jednej dekady”. Sugeruje to, że poprawa podstawowej gospodarki odpadami może zmniejszyć ilość plastiku w naturalnym środowisku, nie w tak długim czasie, jak mogłoby się to wydawać. Najlepiej zacząć od własnych wyborów, od sklepów spożywczych, przez odzieżowe do wyboru kosmetyków.
Na zdjęciu głównym plaża Wyspy Bożego Narodzenia na Oceanie Indyjskim, na którą ocean wyrzucił plastikowe odpady. Pozostałe zdjęcia są wystarczająco wymowne. Jakie szanse ma środowisko naturalne z naszym stylem cywilizacji?
[elementor-template id=”82365″]
Źródło: University of California – Santa Barbara, Proceedings of the National Academy of Sciences Grafika: Britta Denise Hardesty