Śmieci to globalny problem. W zasadzie jest to problem jeden z największych w naszych czasach, który pogarsza ogólnie zdrowie publiczne, zanieczyszcza środowisko, a także zagraża biednym krajom, które uginają się pod natłokiem importowanych do nich toksycznych odpadów.
W dodatku w obliczu ogromnej ilości odpadów produkowanych na naszej planecie, połowa populacji planety nie ma możliwości nie tylko ich segregowania, ale również regularnego wywozu. Niektórzy eksperci biją na alarm, twierdząc, że poziom śmieci przekracza poziom krytyczny, jednakże spora część populacji ignoruje celowo lub z braku wiedzy ten problem – wpływając jednocześnie na jego pogorszenie.
“Ta sytuacja nie ma końca”, można przeczytać w materiałach ONZ. “Miejskie systemy gospodarki odpadami nie są w stanie dotrzymać kroku rozwojowi miast. Szybka industrializacja w krajach rozwijających się nie zapewnia jednocześnie odpowiednich systemów do radzenia sobie ze szczególnie niebezpiecznymi i specjalnymi odpadami”.
Stany Zjednoczone, Chiny, Brazylia, Japonia oraz Niemcy są liderami w produkcji śmieci. To inne bardzo rozwinięte Państwo – Szwecja – stoi po przeciwnej stronie tej tabeli.
Ten skandynawski naród jest bardzo zaangażowany w recycling, a obecnie wprowadzana jest nowa polityka dotycząca segregacji śmieci i ponownego wykorzystania surowców. Założenia tego planu mówią o wykorzystaniu śmieci do ogrzewania szwedzkich domów przez cały rok.
“Z tego powodu rozbudowaliśmy właśnie nasza sieć dystrybucyjną, zatem możemy ogrzewać mieszkania prosto ze składowisk śmieci. W południowej części Europy, gdzie nie stosuje się ogrzewania odpadami, śmieci te wydostają się kominami spalarni. U nas śmieci używamy jako substytutu paliw kopalnych”, tłumaczy Anna-Carin Gripwall – dyrektor ds. komunikacji w Avfall Sverige – szwedzkiego koncernu zajmującego się gospodarka odpadami.
Szwecja jest o krok do przodu od innych krajów, zwłaszcza od czasu, kiedy rząd ten uznał oficjalnie, że ochrona środowiska Ziemi to nie opcja, a konieczność. “Szwedzi bardzo chętnie obcują z naturą i są wyedukowani na temat potrzeb związanych z ochroną środowiska naturalnego. Pracowaliśmy nad odpowiednim przepływem informacji od dłuższego czasu, aby uczulić ludzi, aby nie wyrzucali śmieci bezmyślnie, dzięki temu będziemy mogli je segregować i użyć ponownie”, dodaje Gripwall.
Proces okazał się tak efektywny na tyle, że gdy okazało się, że obywatele nie produkują odpowiedniej ilości śmieci, które zasilają spalarnie, kraj zaczął importować śmieci z okolicznych krajów jak Norwegia czy Anglia.
Idea ta jest dodatkowo korzystna, bo inne kraje są gotowe zapłacić Szwecji, aby ta przejeła od nich nadmiar odpadów, które Szwecja przetworzy na ciepło oraz elektryczność. W przypadku Norwegii pozostałości postprodukcyjne procesu spalania, zawierające bardzo groźne dioksyny, są składowane w ziemi.
Miejmy nadzieję, że te innowacje zachęcą inne kraje, aby w lepszy sposób zaplanować grę z recyclingiem. Niestety Szwecja pewnie jeszcze długo będzie z przodu…
Źródło: Collective Evolutiona