Pamiętam jak pojawiłem się na II edycji wrocławskiego festiwalu muzyki industrialnej – magia miejsca, powietrze nasączone eksperymentalnym dźwiękiem, odbiorcy muzyki wśród których człowiek czuje się komfortowo. Nie byłem wówczas świadom, że determinacja i pomysłowość organizatorów rozwinie tę imprezę na taką skalę, aczkolwiek gdzieś w tle trzymałem kciuki za kontynuację pomysłu. Teraz, według mojej opinii, jest to najważniejszy punkt w kalendarzu fanów muzyki awangardowej, eksperymentalnej, nietypowej w Polsce. W 2003 roku, chociaż z niecierpliwością czekałem na występ Schloss Tegal, to najbardziej utkwiły mi w głowie koncerty naszych przedstawicieli – Jude i Job Karma. Na najbliższej edycji Sala Gotycka przy Purkyniego 1 wypełni się ponownie dźwiękami wspomnianych dwóch projektów oraz szeregiem wielu innych. Jeśli nie jesteście pewni jeszcze jakie dźwięki wywiercą wam dziurę w mózgu już w pierwszym tygodniu listopada, to zapraszam na krótką rozmowę z organizatorem festiwalu i jednocześnie artystą związanym z Job Karma. Przed państwem Maciej Frett.
XIII edycja Wroclaw Industrial Festival zbliża się dużymi krokami. Wszystko już dopięte na ostatni guzik? Z pewnością dołożyliście wszelkich starań, aby 13-tka nie okazała się pechowa 🙂
Nad każdą edycją pracujemy prawie 12 miesięcy, a nawet dłużej, bo gdy goście już wyjeżdżają do domów, dla nas zaczyna się najmniej wdzięczna część pracy czyli rozliczenia, sprawozdania etc. Taki okres wystarcza żeby przegotować wszystko w perfekcyjnie, przez te 13 lat czegoś się już nauczyliśmy.
Jak wg Ciebie zmienił się festiwal przez lata? Pierwszy raz miałem okazje gościć na II edycji. Jak z perspektywy czasu spoglądasz na tę imprezę 10 lat (i więcej) wstecz?
Ostatnio podczas wprowadzania archiwalnych materiałów np galerii zdjęć, zdałem sobie sprawę jak dużo czasu minęło i jak wiele się zmieniło, wielu ludzi, zespołów odeszło, pojawiło się na ich miejsce wielu nowych. Sam festiwal na pewno z roku na rok jest coraz bardziej profesjonalny, a sam program, mam nadzieję, zadowala jak najszerszą grupę fanów takich brzmień.
Jedna z niepodważalnych atrakcji całego festiwalu będzie występ Lustmord. Trudno było porozumieć się z Brianem Williamsem? W ramach festiwalu będzie również wykład/rozmowa z artystą na temat muzyki filmowej, zgadza się?
Próby sprowadzenia LUSTMORD na WIF trwały od kilku lat, w końcu się udało. Oprócz koncerty, który obejrzymy w sobotnią noc, Brian Willaims spotka się z gośćmi festiwalu po projekcji filmu ?Zoetrope? do którego stworzył muzykę, będzie można zadać mu pytanie dotyczące nagrania muzyki filmowej, oraz jakiekolwiek inne związane oczywiście z jego bogatą twórczością.
Ostatnie lata festiwalu raczyly nas gwiazdami i legendami dużego formatu, tak będzie i tym razem. Sciagacie Legendary Pink Dots – parę slow komentarza? Dlaczego akurat ten kierunek?
Nie zamykamy się tylko w nurcie industrialnym, co roku staramy się zaprosić chociaż jedną gwiazdę spoza gatunku, jednakże taką która cieszy się poważaniem wśród fanów WIF, tak było w przypadku np. Tuxedomoon czy Wire, tak jest w tym roku tez z LPD. Oprócz tego tradycyjnie zapraszamy bands z okolic cold wave/post punk, gdyż muzyka industrialna w samych początkach była dosyć blisko związana z tą estetyką (choćby właśnie poprzez wspólne koncerty) w tym roku zaproponujemy rewelacje z Paryża-grupę FRUSTRATION wktórej brzmieniu można doszukać się echa Warsav, Wire, The Fall czy Kiling Joke.
Po latach również na festiwalu wystąpi Job Karma. Co nowego u Was? Jak rozumiem będzie to promocja m.in. płyty “Society Suicide”? Co możesz o niej powiedzieć? Czego spodziewać się po Waszym występie?
To będzie specjalny i niepowtarzalny koncert na otwarcie festiwalu, gdyż wystąpią z nami na scenie prawie wszyscy goście, którzy brali udział w nagraniu płyty a więc: Anna Nacher i Marek Styczyński z Karpat Magicznych, Matt Howden z SIEBEN, Monika Kubacka z Eva i Anna Frett.
Jak zareklamowałbyś festiwal ludziom, którzy jeszcze nie mieli okazji być na żadnej z edycji? Są w ogóle jeszcze dostępne bilety?
Jesteś otwarty na muzykę-wpadaj, takiego festiwalu na pewno jeszcze nie widziałeś, a tłumy gości z zagranicy potwierdzają jego unikatowość w skali Europy (a może i świata? ;))
Dziękuje Maciek za Twój czas. Jeśli chcesz dodać coś na koniec – proszę bardzo 🙂
Dziękuję również i zapraszam serdecznie do Wrocławia, wszelkie szczegóły dotyczące WIF (a także jego historia i inne festiwale organizowane przez nasze stowarzyszenie Industrial Art) znajdziecie na www.industrialart.eu.