Wszystkim nam zdarzają się momenty typu “aha!” czy mówiąc bardziej obrazowo, niczym “Eureka!”, kiedy to rozwiązanie jakiegoś problemu pojawia się w naszej świadomości – wydaje się, że całkowicie znikąd. Nie byłoby wspaniale, gdyby te kreatywne oświecenia pojawiały się łatwiej i częściej? Istnieją bowiem sposoby, aby pomóc naszej podświadomości pracować na naszą korzyść.
W ubiegłym roku badacz z Columbia University – Michael Shadlen – odkrył, że momenty “aha!” pojawiają się kiedy wystarczająco dużo odpowiednich informacji zgromadzi się w naszej podświadomości. Wówczas ten stan uwalnia większą uważność i zrozumienie naszej świadomości. Moment, w którym ta krytyczna ilość informacji zostaje przekroczona, jest zależny od samego problemu, z którym się mierzymy. Jednakże można zauważyć, że jedne osoby są lepsze w jego osiąganiu od innych. Dlaczego?
Badania sugerują, że ów kreatywny wgląd powodowany jest przez dwa różne stany umysłu – wysoką koncentrację oraz marzenie. Zaintrygowany tą sprzecznością inny badacz – Jonathan Schooler z University of California zdecydował się je przetestować pojedynczo. Odkrył, że skupione myślenie nie wpływa dobrze na pojawienie się inspiracji, chyba, że udaje nam się prezentować bardzo jasne i analityczne podejście do rozwiązana problemu. Dla odmiany, pozwolenie, aby nasz umysł wędrował w różnych kierunkach, po zebraniu odpowiednich informacji rozwija kreatywny sposób myślenia i rozwiązania.
Jeśli zależy nam, aby uzyskiwać więcej takich przebłysków, musimy najpierw przeczesać odpowiedni (powiązany) materiał, aby dać naszej podświadomości nad czym pracować. Następnie Schooler radzi, aby znaleźć czas na myślenie nie będące skupieniem. Najlepiej wychodzi to kiedy angażujemy się w działania, które nie wymagają od nas zbytniego myślenia, na przykład spacery, proste prace na ogrodzie czy zwykłe prace domowe. “Postaraj się odciągnąć od myśli przyziemnych, jak obawy o codzienne życie, realizację planów, nadchodzące wydarzenia czy innych myśli, które się natrętnie powtarzają”, pisze w dokumentach badań Schooler. Osoby, które wykazują więcej przejawów kreatywnych przebłysków mówią, że doświadczają bardziej dziwacznych, nietypowych form wyobraźni, kiedy pozwalają sobie na swobodne wędrowanie umysłu. Naukowiec radzi, aby za nimi podążać. “Wciągajcie się w myśli, które są nietypowe czy wręcz fantastyczne. Podążajcie za nimi do końca, a nawet rozszerzajcie je zadając swojej wyobraźni pytania: co by było, jeśli dany element składowy marzenia byłby inny, co jeśli byśmy go odwrócili, jaki miałoby to wpływ na cały obraz marzenia?”
Innym rozwiązaniem na podsłuchanie co nam mówi podświadomość jest celowe modyfikowanie naszego stanu emocjonalnego. Istnieje cała rzesza dowodów, że słuchanie “pozytywnej” muzyki w tle, takiej jak “Cztery pory roku” Vivaldiego pomaga w pojawianiu się kreatywnych rozwiązań. Naukowcy sugerują, że może dziać się tak dlatego, że odpowiednie dźwięki uwalniają dopaminę, która ma m.in. wpływ na twórcze myślenie. Christina Fing z CarnegieMellon University odkryła, że jednoczesne doświadczanie dwóch emocji, które rzadko czujemy razem – takich jak frustracja i ekscytacja – również powoduje pojawianie się kreatywnych przebłysków. Może dziać się tak dlatego, że wówczas znajdujemy się w bardzo nietypowym środowisku emocjonalnym, przez co jesteśmy bardziej uważni na wszelkie możliwości oraz inne nietypowe związki czy powiązania. Jeśli jest tak faktycznie, to nasze życie może być bardziej inspirujące, jeśli zaakceptujemy i przyjmiemy nawet nagłe zmiany i nowości.
I potem nastaje “flow”. Chociaż dla niektórych jest to śliska koncepcja, wiele osób postrzega to jako głębokie zanurzenie w danej idei, charakteryzujące się automatycznością. Przykładowo jest to poczucie, że powieść się sama pisze, nuty do utworu same wyskakują na papier, etc. Naukowcy uważają, że “flow” pojawia się, kiedy wyłączymy świadome myśli. Jakiekolwiek odchylenie w kierunku konkretnych myśli powoduje przerwanie procesu. Jeśli zatem poszukujemy przypływu czy pozwalamy sobie na umysłowe wędrówki w nadziei na znalezienie rozwiązania danego problemu, odejdźmy od komputera i wyłączmy dźwięki w komórce.
Na koniec trzeba pamiętać, że taki wgląd kreatywny nie jest zawsze odpowiedzią na nasze wszystkie problemy. Można znaleźć wiele badań sugerujących, że kiedy mierzymy się ze skomplikowanym zagadnieniem, na które składa się wiele zmiennych, to lepiej decyzję podjąć na podstawie intuicji, tak z “trzewi”, niż na podstawie nadmiernego myślenia i zapętlonej analizy. Niektóre jednak z nowych badań nie potwierdzają tej tezy. Psycholog Magda Osman z Queen Mary University w Londynie zebrała dowody, że osiąganie celów życiowych wiąże się jednak z podążaniem za wynikami świadomego myślenia.
Źródło: New Scientist