Pacjenci doświadczający chłoniaka, u których wykryto niedobór witaminy D, są dwukrotnie bardziej narażeni na zgon z powodu tego nowotworu, niż osoby posiadające odpowiedni poziom tej witaminy we krwi. Takie wnioski z badań ogłoszono na spotkaniu American Society of Hematology, przeprowadzonym przez naukowców z Mayo Clinic.
Badacze pobrali próbki krwi od 374 pacjentów w latach 2002 i 2008, u których zdiagnozowano raka białych ciałek krwi, znanego jako chłoniak rozlany z dużych komórek typu B. Średni wiek pacjenta wynosił 62 lata. Około 40 procent wszystkich typów chłoniaków należy do wspomnianej wyżej odmiany. Choroba głównie dotyka osób powyżej 50 roku życia.
Naukowcy odkryli, że około połowa wszystkich badanych osób cierpiało na brak witaminy D, to znaczy poniżej 25 nanogramów (10-9) na litr. W ciągu trzech lat pacjenci, których poziom tej witaminy utrzymywał się na zbyt niskim poziomie doświadczyli znacznego rozwinięcia się raka i byli mocniej narażeni na fatalne skutki choroby, niż osoby, których poziom witaminy był powyżej 25 nanogramów na litr.
Naukowcy od dawna wiedzą, że witamina D pomaga regulować wchłanianie wapnia, a zatem odgrywa kluczową rolę w zdrowiu kości i zębów. Najnowsze badania sugerują, że witamina może także być pomocna w regulacji układu immunologicznego, a jej wyższy poziom może nawet zapobiegać rozwojom chorób przewlekłych jak choroba Alzheimera, a także raka, cukrzycy i demencji. Niektórzy badacze uważają, że poziom witaminy D w obecnym społeczeństwie powinien być w okolicach 40 nanogramów na litr.
Mayo Clinic, w której prowadzono badania, wykorzystywała próg 25 nanogramów na litr, ze względu iż poniżej tego poziomu ciało zaczyna wypłukiwać wapń z kości, zatem próg ten jest określony jako niedobór.
Inne materiały mówią, że nieodpowiedni poziom witaminy D stwarza również gorsze prognozy dla osób z rakiem piersi, gardła i jelita grubego.
Źródło: Science News, Natural News
