Ślina może dokonać znacznie więcej niż pomóc jedynie trawić twój obiad. Okazuje się, że może być kluczem do ochrony przed rakiem trzustki. Występujący notorycznie, agresywny rak, uzyskał duży rozgłos, głównie z powodu śmierci Patricka Swayze czy Stevego Jobsa, którzy cierpieli na tę chorobę. Obecnie badacze odkryli, że przyglądając się bliżej niektórym bakteriom w jamie ustnej można doprowadzić do wcześniejszych diagnoz oraz w konsekwencji ratowania życia. Sprawę przedstawił w ostatnim numerze Gut (międzynarodowy journal o gastroenterologi i hepatologii).
Zespół naukowców kierowany przez Jamesa Farrella z Uniwersytetu Kalifornia w Los Angeles, porównał bakterie z 10 ust zdrowych osób z bakteriami z osób chorych na raka trzustki. Znaleźli znaczące różnice w populacji drobnoustrojów w każdej z grup. Zmiany te mogą zostać użyte do rozpoznania raka trzustki. “Jest to przysłowiowy kanarek w kopalni – system wczesnego ostrzegania”, mówi Bruce Paster z Forsythe Institute w Cambridge, Massachusetts, który pracował z Farrellem nad zidentyfikowaniem bakterii w pobranych próbkach. “Jeśli masz choroby (takie jak rak), to nie jest to tylko ograniczone do trzustki, ale ma wpływ na całego Twoje ciało – wszystko się zmienia”, mówi.
W tym przypadku, zmiany następują w tkance nabłonkowej, doprowadzając do ubytków w organizmie, wliczając w to jamę ustną. Komórki te zawierają receptory, które akceptują tylko niektóre bakterie – tak jak zamek czekający na właściwy klucz. Kiedy bakterie znajdują się w prawidłowym ułożeniu klucza, przypinają się do odpowiednich komórek nabłonka. “Dobre” bakterie w ten sposób zapewniają nam ochoronę przed tymi bardziej nieprzyjemnymi, chorobotwórczymi drobnoustrojami. Tkanka nabłonkowa ludzi chorych na raka trzustki wydaje się zmieniać kształt, dzięki czemu więcej złych bakterii jest zdolnych do zamieszkania w ustach. Z setek bakterii, które tam żyją, są dwa gatunki występujące zazwyczaj w zdrowych ustach – Neisseria elongata i Streptococcus mitis. Obie z nich były obecne znacznie rzadziej u osób chorujących na raka trzustki.
Farrell przyznaje, że jego zespół nie może być w stu procentach pewien, czy zmiana populacji bakterii jest przyczyną lub skutkiem raka. “Nie możemy stwierdzić, że niektóre bakterie w jamie ustnej sprawiają, że ktoś jest bardziej lub mniej narażony na rozwój raka trzustki”, mówi Adam Roberts – mikrobiolog molekularny z University College w Londynie. Dodaje jednak, że odkrycie to jest ważnym krokiem w kierunku szybkiego i nieinwazyjnego wykrywania nie tylko raka trzustki, ale i innych chorób. “Możliwość okrycia obecności danej bakterii w próbce śliny i stwierdzenie czy osoba jest narażona na raka, to kusząca propozycja. Doprowadziłoby to do wczesnego wykrywania, co niejednokrotnie ratowałoby ludzkie życie”. Farrell jest w trakcie sprawdzania swoich ustaleń z większą grupą wolontariuszy, którzy są chętni aby pomóc stworzyć przydatne i skuteczne narzędzie na to pozwalające. Paster natomiast w chwili obecnej pracuje z Michaelem Docktorem z Forsythe Intitute i Athosem Bousvarosem ze Szpitala Dziecięcego w Bostonie, nad określeniem czy inne choroby jak Leśniowskiego-Crohna (zapalna choroba jelita), mogą być również diagnozowane z użyciem śliny pacjenta.