Artysta Wilfried Grootens maluje wyjątkowe obiekty składające się z kropek i kosmyków, wciśniętych między tuziny warstw szkła laminowanego. Te dziwne, pływające obrazy tworzą fantastyczne, mikroskopijne kreatury, a czasem wydaje się, że przedstawiają moment tuż przed eksplozją nuklearną. Dodatkowo design sześcianów, w których się znajdują się prace, powoduje, że cienkie warstwy farby wydają się kompletnie zanikać kiedy patrzymy na nie pod kątem.
Grootens już w wieku 15 lat nabywał praktyki w malowaniu szkła w Derix Company w Niemczech, gdzie nauczył się m.in. restaurowania zabytkowych witraży. Cztery lata później zdecydował się na trwającą prawie dekadę podróż po świecie, granie muzyki oraz doświadczanie kultur zwłaszcza z terenów Azji oraz Południowej Ameryki. Po tym okresie powrócił do pracy ze szkłem i w roku 1988 otrzymał tytuł Mistrza w tej dziedzinie. Zaowocowało to otwarcie własnego studio w Kleve.
Jakie enigmatyczne i wyjątkowe prace tworzy Grootens – zobaczcie sami poniżej.