Natura to bardzo brutalna i pełna przemocy siła. Wszyscy to wiemy. Jednakże we współczesnym świecie, większość naszych kontaktów z dzikim światem przyrody jest bardzo ograniczona. Wychodzimy na spacer do parku, odwiedzamy zoo, oglądamy film dokumentalny o zwierzętach w telewizji i otrzymujemy bardzo odkażoną wersję tego co dzieje się w świecie zwierząt. W swojej nowej książce “Odd Couples: Extraordinary differences between the sexes in the animal kingdom” Daphne Fairbairn powoduje, że możemy cieszyć się, że urodziliśmy się ludźmi.
Jak mówią recenzenci, prawdziwą siłą “Odd Couples” autorki pracującej na University of California w Riveride jest prawdziwy portret natury w jego wszystkich krwawych odmianach.
Książka ta dotycząca dymorfizmu płciowego, ukazuje gatunki o znacznie różniących się osobnikach żeńskich i męskich. Na stronach tych spodziewajcie się nie tylko walki płci, ale również daleko idącej brutalności.
Na przykład spotykamy dzieci słonia morskiego, które umierają z głodu w lodowych grobowcach, utworzonych przez ich własne ciepło, nie mogące dostać się do swoich matek, aby otrzymać pożywienie. Samice natomiast w międzyczasie, stają w obliczu brutalnych i niechcianych zalotów w momencie kiedy chcą opuścić swoje kolonie lęgowe i powrócić na głęboki ocean. Poświęćcie również chwilę na zastanowienie się nad losem męskiego osobnika słonia morskiego, których około 90 procent nigdy nie spłodzi ani jednego potomka.
Kolejne rozdziały opowiadają o naładowanych hormonami wielkich ptakach dropie oszukujących w zdobywaniu pozycji w obszarze, w którym przedstawiają swoje atrybuty godowe. Te zawadiaki mogą osiągać nawet ponad 15 kilogramów i walczyć przez ponad godzinę, dziobiąc podczas tego innych po twarzach i w oczy, a także wyrywając swoim przeciwnikom cenne, podobne do wąsów pióra.
Malutki samiec ośmiornicy Tremoctopus violaceus, który posiada względnie ogromny organ kopulujący, spędza całe swoje życie dryfując po oceanie w poszukiwaniu samicy tak dużej, że on sam jest nie większy niż jedno jej oko. Nikt nigdy nie był świadkiem tego co dzieje się następnie i jak pisze sama Fairbairn “zatem musimy poskładać dalej historię razem z pourywanych, połamanych kawałków, które nam zostawiają”. Wygląda na to, że ten biedak jest rozszarpywany na kawałki w akcie pasji i umiera in flagrante. Podobny los spotyka innego bohatera przedstawianego przez autorkę, mianowicie samca żółtego pająka ogrodowego. Po przywoływaniu i udanych zalotach do samicy, która ponad 50-krotnie przewyższa jego wagę, w czymś co przypomina “ślepy stosunek napędzamy strachem”, samiec wkłada swoje naładowane sperma czułki i nagle znika w akcie kopulacji.
U tych wszystkich gatunków społeczne interakcje pomiędzy płciami są ograniczone jedynie do kojarzenia i seksualnego konfliktu. W innych te relacje są dużo bardziej intymnie, jednak w dalszym ciągu traumatyczne dla jednej ze stron. Przykładowo, po wielu niezbyt godnych pozazdroszczenia przepoczwarzeniach, samiec z rodziny matronicowatych, ma szczęście jeśli spotka na swej drodze samicę, przez co czeka go epicka przygoda przez resztę życia przez mroki głębin oceanu… Sama samica jest niczym lewiatan – groteskowa, bezoka ryba żąbnicokształtna, ważąca nawet i 500,000 razy więcej od samca. Jeden kęs miłości i samiec staje się jej pasożytem. Samiec wgryza się w ciało samicy i na ogół nie opuszcza jej do końca życia (staje się osobliwą naroślą na jej ciele, zostaje pozbawiony wszystkiego oprócz układu oddechowego i narządów płciowych), zwisając przeważnie z jej brzucha.
Takie spojrzenie na życie zwierząt jest czymś co czyni “Odd Couples” książką wartą uwagi, a Fairbairn bierze opisane gatunki również pod lupę ewolucji, starając się je zrozumieć. Chociaż sam styl może wydawać się powtarzalny, to jednak autorka maluje żywe obrazy, opatrzone zdjęciami, nie tylko samego seksualnego zbliżenia, ale również samych scen godowych.
Książka wydana jest nakładem Princeton University Press.