Równolegle z prezentacją motocykli zabytkowych w galerii Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie odbędzie się wystawa prac rzeźbiarskich Dominiki Rumińskiej i Sylwestra Chłodzińskiego. Wernisaż wystawy odbędzie się 3 marca o godz. 18:00, w dużej galerii Miejskiego Ośrodka Kultury. Wystawę, zorganizowaną przez Fundację Krzywe Koło, będzie można podziwiać w MOK-u, w dniach 1 – 24 marca 2012. Warto wystawę zwiedzić, bowiem poza charakterem edukacyjnym prezentacja prac będzie miała na celu wyrównywanie szans odbiorców i umożliwienie poznania części eksponatów poprzez dotyk.
O artystach:
Sylwester Chłodziński – Andrzej Banach zauważył kiedyś celnie, że w religii potrzebny jest dogmat, w miłości ciało, które swoim językiem może przemawiać tak, jak przemawia się za pomocą alfabetu języka pisanego. Sylwester Chłodziński, wrażliwy artysta zafascynowany kobiecym ciałem niewątpliwie o tym wie, i poznał ten alfabet, bo z każdego calu jego rzeźbionych kobiet: smukłych, ciężarnych, nagich, ubranych, uskrzydlonych – tak uskrzydlonych kobiet, a nie bezcielesnych aniołów – czyta się ich cudowną zmysłowość. Trzeba bardzo kochać życie i umieć tą miłością wypieścić każdą część kobiecego ciała, nie wyrzeźbić a wypieścić, żeby nawet łydka, brzuch czy dłoń emanowały subtelnym erotyzmem. Trzeba mieć talent, bo przecież erotyzm to dzieło wyobraźni, a rzeźba to dzieło talentu i wyobraźni. Los obdarzył Sylwestra Chłodzińskiego talentem, dlatego z każdej wyrzeźbionej przez niego kobiety emanuje piękno, miłość i radość życia. (autor tekstu: Krzysztof J. Lesiński)
Dominika Rumińska – urodzona w 1981 r. w Szczecinku. Miejsce i czas urodzenia, oraz postaci, które spotkała na swojej drodze wpłynęły na jej życie i jej wybory. Ukończyła studia filologiczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Po odzyskaniu zdrowia utraconego w wypadu motocyklowym, pewnego zimowego dnia 2009 r. pojawiła się praca, rzeźba i nauka w pracowni Sylwestra Chłodzińskiego. Sama mówi o sobie słowami ukradzionymi z Mrożka: „Chcę powoli i bez zdziwienia rozwijać rulon, na którym wszystko jest zapisane. Moja sytuacja to jakieś pół drogi do uświadomienia sobie, że człowiek jest przeraźliwie sam wobec wszystkiego, z czego może wyniknąć albo wielki strach, albo wielka siła i niejaka swoboda. Nie ma żadnej przyczyny, żebym miała tworzyć cokolwiek. Podobnie jak nie ma żadnej przyczyny, żebym robiła cokolwiek innego”.
Miejski Ośrodek Kultury
ul. Łubieńskiego 11
62-200 Gniezno