O Nigelu Stanfordzie, mieszkającym na stałe w Nowej Zelandii, mówi się, że jest muzycznym geniuszem – jednakże należy również mieć na uwadze jego drugą pasję – naukę. To właśnie ona, tak intensywnie prezentowana w jego video-klipach, czyni z niego artystę obok którego nie można przejść obojętnie.
Wiele osób dla których zagadnienia nauki są interesujące lubi, a wręcz kocha cymatykę, Teslę (szczególnie Transformator Tesli) czy Rurę Rubensa (rura prezentująca falę akustyczną stojącą za płomieniami). Jeśli połączymy te elementy razem z muzyką, powstaje konglomerat, który intensywnie działa na zmysły.
Co zwiększa wpływ na percepcję, to fakt, że wszystko co zobaczycie w video poniżej jest w 100% prawdziwe. Nie ma tutaj fabrykowanych efektów specjalnych, komputerowych modyfikacji – świetna muzyka i genialna praca operatora kamery.
“W 1999 roku oglądałem film dokumentalny o synestezji”, mówi artysta. “To zaburzenie, które wpływa na funckej audio/video mózgu. Synestetycy słyszą dźwięki kiedy widzą jasne kolory lub widzą kolory kiedy słyszą różne odgłosy. Nie mam tego (tak przynajmniej mi się wydaje), ale zawsze wyczuwałem, że częstotliwości basowe są czerwone, a wysokie tony są koloru białego”.
“Spowodowało, że pomyślałem, że mogłoby być to świetnym doświadczeniem, aby stworzyć muzyczne video, gdzie za każdym razem kiedy pojawia się dźwięk widać również współgrający element wizualny. Po latach widziałem wiele materiałów video o cymatyce i tak narodził się pomysł na ten materiał”.
Poniżej znajdziecie video do utworu “Cymatics”, pierwszego singla promującego płytę Nigela Stanforda “Solar Echoes”