W 1969 roku, cały świat był świadkiem historycznego dokonania Neila Armstronga. “To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”: słowa te mogliśmy usłyszeć z przestrzeni kosmicznej za pomocą sieci Deep Space Network stworzonej przez NASA.
Sieć została zbudowana przez kobietę o imieniu Susan Finley. Susan była członkinią zespołu programistek, których praca przyczyniła się do sukcesu jakim była misja Apollo 11; mało kto jednak o nich wspomina. Nathalia Holt, pisarka naukowa oraz autorka książki o Finley i jej kobiecej drużynie, wspomina że inicjatorką pomysłu była Macy Roberts.
– Macy Roberts została mianowana dowódczynią tego wyjątkowego zespołu w 1942 roku w centrum badawczym Jet Propulsion Laboratory – mówi Holt – Członkinie uważano za komputery, ponieważ to one wykonywały obliczenia laboratoryjne, które dziś powierzono by technologii. Roberts postanowiła wdrożyć do pracy jedynie kobiety w obawie, że mężczyźni nie chcieliby słuchać jej poleceń.
Kobieca drużyna, która odegrała kluczową rolę w pierwszych misjach księżycowych NASA
– Nim zdołano wylądować na księżycu, program Ranger przeszedł przez sześć nieudanych prób – pisze Holt – I to właśnie dzięki tym kobietom miał on w ogóle szansę na powodzenie; to one kontrolowały przebieg misji, tworzyły trajektoria i sprawiły, że projekt zaszedł tak daleko.
Finley, jako jedna z członkiń zespołu, poświęciła dużo czasu pracując nad Deep Space Network: systemem komunikacji, który umożliwił Neilowi Armstrongowi nadanie jego słynnej transmisji z księżyca.
Inna członkini, Margaret Hamilton, napisała kod, który pozwolił na tym księżycu wylądować.
– Na trzy minuty przed lądowaniem, Buzz Aldrin, sprawdzając swoją listę, włącza antenę radaru zbliżeniowego. Kiedy to się dzieje, procesor komputera przegrzewa się – relacjonuje Holt – Warto napomnieć, że dawne komputery miały o wiele mniejszą pamięć od obecnych… A ponieważ komputer nie jest w stanie kontrolować tylu funkcji na raz, uruchamia się alarm… Kontrola Misji musi podjąć bardzo trudną decyzję między odwołaniem akcji a kontynuowaniem, wierząc że oprogramowanie uratuje sprawę. Tymczasem temu sporowi przysłuchiwała się przebywająca w MIT Margaret Hamilton, odpowiedzialna za pokładowe oprogramowanie Apollo. To właśnie ona jest dyrektorką inżynierstwa oprogramowania w laboratorium MIT i to jej kod ratuje ekipie skórę. Ten kod był w stanie nadpisać wszystkie pozostałe funkcje, stawiając lądowanie na pierwszym miejscu.
Stacja, nad którą ta kobieca drużyna pracowała, do tej pory jest wykorzystywana przez NASA w celach komunikacji kosmicznej. Według Holt, Finley do tej pory pracuje dla NASA, ciesząc się najdłuższym stażem spośród wszystkich kobiet.
Sposób, w jaki sposób traktowano kobiety takie jak Finley, Hamilton czy Roberts w NASA zmienił się na przestrzeni lat, jak twierdzi Holt. Wciąż jednak potrzeba wiele wysiłku, by zachęcić więcej kobiet do pracy na polu naukowym oraz inżynieryjnym.
– Ich relacje z męskimi pracownikami były przyjazne, nawet jeśli przez dłuższy czas otrzymywały mniejsze wypłaty i były uważane za “komputery”, aniżeli inżynierki. Mimo to, były w stanie nawiązać trwałe relacje z mężczyznami, którzy doceniali ich pracę dla NASA – mówi Holt – Połowa spośród astronautów w 2016 roku to kobiety, co uważam za wspaniałą wiadomość. Jak widać, rola kobiet w NASA jest bardzo ważna, wciąż jednak wymaga poprawy. Zaledwie 23 procent naukowców i inżynierów w naszej agencji kosmicznej to kobiety.
Źródło: Science Friday, PRI.org