PRZEMOC

Legalny gwałt w małżeństwie. Indie pośród 30 krajów

blank

Mamy rok 2022 – loty w kosmos, zaglądanie w coraz bardziej odległe zakątki naszej (i nie tylko  naszej) galaktyki, budujemy kwantowe komputery, bezzałogowe samoloty, samochody, mamy coraz lepsze metody leczenia raka, a w około 30 krajach poziom cywilizacyjny utknął. Tak utknął, że dekryminalizuje gwałt – jeśli jest się mężem ofiary.

Jednym z takich krajów są Indie. Ogólnie w prawie Indii, a dokładnie w sekcji 375 ich kodeksu karnego, jest określenie definiujące gwałt jako przestępstwo – mężczyzna dopuszcza się gwałtu, jeśli ma stosunek seksualny z kobietą wbrew lub bez jej zgody, lub jeśli jest nieletnia. W Indiach prawny wiek uzyskania takiej ważnej zgody to 18 lat. Jednakże wyjątek 2 do sekcji 375 zwalnia z definicji gwałtu “niechętne” stosunki seksualne z żoną, która jest w wieku 15 lat lub więcej. W skrócie, w Indiach, jeśli masz 15 lat lub więcej mąż może cię gwałcić do woli i nie jest to przestępstwo.

Większość krajów na świecie nie ma problemów ze stwierdzeniem, że gwałt to gwałt i jest to okrutne przestępstwo. Indie są postrzegane jako rozwijające się supermocarstwo, w którym żyje ponad 1 miliard 300 milionów ludzi. Co zatem powstrzymuje ten kraj od zmiany prawa? Indyjski Kodeks Karny (IPC – Indian Penal Code) jest przestarzały – jeszcze z czasów epoki wiktoriańskiej. W dodatku sztywne patriarchalne społeczeństwo, w którym funkcjonuje duża liczna systemów religijnych, skutecznie tłumią głosy i możliwości sprawcze kobiet. Również sama kultura, w której małżeństwo i rodzina – w przestarzałym znaczeniu tych słów – są wartościami nadrzędnymi jako elementy budulcowe społeczeństwa, tworzy naciski, aby nie “niszczyć” rodzin odchodząc od gwałcicieli.

Nie mniej – najbardziej upartą przeszkodą na drodze do kryminalizacji gwałtu – jest sam rząd Indii. Pomimo faktu, że do Sądu Najwyższego wielokrotnie trafiały pisma, złożone czy to przez osoby fizyczne, czy organizacje społeczne, kwestionujące wyłączenie gwałtu małżeńskiego z sekcji 375 – rząd nadal chroni “mężczyzn” (celowo w cudzysłowie), którzy zgwałcili swoje żony, przytaczając wciąż i wciąż te same powody. Tłumacząc się na różne sposoby, rząd w dalszym ciągu wspiera po prostu mizoginię.

Przyjrzyjmy się tym argumentom.

Argument 1: To wbrew kulturze indyjskiej

W sierpniu 2019 roku były Minister Sprawiedliwości – Dipak Misra – powiedział, że gwałt małżeński nie powinien być w Indiach przestępstwem i jak donosi The Times of India – ponieważ spowoduje to absolutną anarchię w rodzinach, a nasz kraj utrzymuje się dzięki platformie rodzinnej. 

W tym przypadku podstawą argumentu jest to, że gwałt w małżeństwie nie może być rozpatrywany w Indiach – tak jak w cywilizowanych częściach świata – z powodu wyraźnych różnic kulturowych i społeczno-ekonomicznych pomiędzy Indiami a “światem Zachodu”. Argument ten brzmi wyraźniej, kiedy spojrzymy na niego w ten sposób – zwyczaje społeczne i przekonania religijne z połączeniu z oszałamiającym analfabetyzmem tworzą środowisko, w którym gwałt małżeński nie może być kryminalizowany, ponieważ ludzie nie są gotowi na takie rozwiązanie.

Można to rozumieć w taki sposób, że rząd indyjski sugeruje, że ci, którzy starają się obronić kobiety przed gwałceniem przez swoich mężów, podążają “na ślepo” za zachodnimi zwyczajami. The Times of India cytuje dalej Ministra Sprawiedliwości – Ten kraj ma swoje wyjątkowe problemy z powodu różnych czynników, takich jak nieumiejętność czytania i pisania, brak możliwości finansowych większości kobiet, sposoby myślenia społeczeństwa, a także ogromną różnorodność, ubóstwo, itp., które należy dokładnie rozważyć przez uznaniem gwałtu małżeńskiego za przestępstwo. 

Oznacza to, że rząd argumentuje, że skoro większość ludzi w Indiach to analfabeci, osoby słabo wykształcone, biedne, konserwatywne i religijne – w przeciwieństwie do USA – to wierzą, że mąż nie może zgwałcić swojej żony, bo dobra indyjska żona zawsze posłusznie zgodzi się na zachcianki męża. Rząd twierdzi, że jest to unikalna przeszkoda, przez którą stoją Indie na drodze do kryminalizacji gwałtu małżeńskiego, jednocześnie przyznając, że tysiące mężczyzn codziennie narusza zgodę seksualną swoich żon. Następnie rząd argumentuje, że jeśli w takich okolicznościach uznają gwałt małżeński za przestępstwo, to większość małżeństw rozpadnie się prawdopodobnie z tego powodu, że kobiety postawią się swoim mężom-gwałcicielom (którzy staną się wtedy przestępcami w świetle prawa) i skorzystają do tego z drogi prawnej.

Jeśli to strach przed rozpadem małżeństw powstrzymuje rząd przed kryminalizacją gwałtu małżeńskiego, to w pewnym sensie przyznaje, że nie chce, aby kobiety wykorzystały ochronę prawa i środki prawne, aby skończyć z przemocą seksualną, z którą spotykają się w małżeństwach. W tym momencie należy postawić pytanie – kogo tak na prawdę chroni rząd forsując swoje status quo w tej materii? Gwałcących mężczyzn czy gwałcone kobiety?

Nawet Sąd Najwyższy zgadza się z tym, że kryminalizacja gwałtu małżeńskiego w żaden sposób nie zagraża małżeństwu. W jednym z wyroków wyjaśnił, że małżeństwo jest sprawą osobistą i to co może zniszczyć małżeństwo to fakt, że państwo nie traktuje gwałtu małżeńskiego jako gwałt. Stwierdzono, że jeśli rozwój i separacja sądowa nie zniszczyły instytucji małżeństwa, to kryminalizacja gwałtu też go nie zniszczy. Co ciekawe, Sąd Najwyższy w Gujarat orzekł również niedawno, że akt seksualny bez zgody narusza zaufanie i pewność siebie kobiety w małżeństwie i to właśnie gwałt jest tym, co niszczy instytucję małżeństwa.

Jeśli kryminalizacja gwałtu ma nawet zdestabilizować małżeństwa, ale ochronić dwie-trzecie zamężnych kobiet (takiej ilości dotyczy problem), to niech tak będzie.

Argument 2: Po ślubie jest domniemana wieczysta zgoda kobiety

Pomysł, że kiedy kobieta wyjdzie za mąż, przekazuje mężowi niekończącą się, ciągłą zgodę seksualną, jest głęboko zakorzeniony w indyjskim społeczeństwie – o czym świadczy niepokojący vox populi pokazany przez youtubera ScoopWhoop, zebrany na ulicach Delhi w 2018 roku. Jednakże prawo ma być ponad uprzedzeniami ludzi czy osobistymi emocjami.

Przypomnijmy, że indyjskie prawa wciąż sięgają XVIII wieku, kiedy Sir Matthew Hale – wpływowy brytyjski prawnik, adwokat i sędzia oświadczył, że “mąż nie może być winny gwałtu popełnionego przez siebie na swojej prawowitej żonie, ponieważ na podstawie ich wzajemnej zgody małżeńskiej, żona poddała się mężowi i tego nie może cofnąć”. Inne uzasadnienie gwałtu małżeńskiego pochodzi o Sir Williama Blackstone – oczywiście również brytyjskiego filozofa prawa i polityka, który w 1753 roku bronił doktryny prawa mówiącej, o tym że status prawny zamężnej kobiety to element majątku jej męża. Blackstone twierdził., że “przez małżeństwo mąż i żona są jedną osobą prawną – to znaczy, że sam byt prawny kobiety jest zawieszony podczas małżeństwa”. 

W uzależnionych od Wielkiej Brytanii Indiach, indyjskie prawa pozostały niezmienione w sprawie gwałtu małżeńskiego, nawet kiedy prawo to zmieniło się w Anglii czy Walii. W 1991 roku, Lord Keith zakomunikował w imieniu jednego z trybunałów, że współczesne małżeństwo jest “związkiem równych, a żona nie jest uważana za służebną rzecz męża”. Wielka Brytania, rok 1991 przypominam…

I dzieje się tak dalej w Indiach pomimo wspomnianego orzeczenia Sądu Najwyższego w Gujarat z 2017 roku, które wyraźnie mówi: “Minął długi czasu, aby odrzucić pojęcie ‘dorozumianej zgody’ w małżeństwie. Prawo musi podtrzymywać autonomię cielesną wszystkich kobiet, niezależnie od ich stanu cywilnego”. 

Argument 3: Kobiety będą nadużywać prawa przeciwko gwałtowi w małżeństwie

W oświadczeniu złożonym przed Sądem Najwyższym w Delhi rząd stwierdził, że prawo kryminalizujące gwałt małżeński może stać się “łatwym narzędziem do nękania mężów”, absurdalnie dalej argumentując – “jeśli wszystkie akty seksualne między mężem a jego własną żoną kwalifikują się do gwałtu małżeńskiego, wtedy osąd, czy jest to gwałt czy nie, będzie spoczywał na żonie”. 

Ten argument – że kobiety będą fałszywie oskarżać swoich mężów na przysłowiowe prawo i lewo – był wielokrotnie używany przeciwko prawom dotyczącym przemocy domowej, uchwalanych w obronie kobiet przed przemocą domową, ustawie o zakazie posagu czy kryminalizacji fizycznego i psychicznego okrucieństwa wobec kobiety przez męża lub jego rodzinę. Zdobycie empirycznych dowodów na takie nadużycia jest niezwykle trudne, o czym świadczy niski wskaźnik wyroków skazujących w sprawach o posag czy okrucieństwo. Jednakże dzięki organizacjom społecznym mamy wiedzę, że przynajmniej dwie na pięć kobiet w Indiach są ofiarami fizycznej, seksualnej lub emocjonalnej przemocy domowej. Liczba wyroków skazujących jest złym parametrem do oceny realności sytuacji, ponieważ niski odsetek wyroków skazujących w Indiach jest często spowodowany złym dochodzeniem, niewłaściwym zbieraniem dowodów lub ich brakiem, ale przede wszystkim z powodu pomijania zeznań świadków. Argument, że kobiety będą chciały “dopaść” mężczyzn, nie ma po prostu przełożenia w rzeczywistości.

Warto zaznaczyć, że w każdym zdrowym systemie, nawet jeśli jakaś osoba ma intencje nadużywać prawa, to do obowiązków wymiaru sprawiedliwości należy, aby odsiać fałszywe sprawy, odrzucić je i nałożyć odpowiednią karę na osobę bezpodstawnie oskarżającą. Cytując ponownie wyrok Sądu Najwyższego w Gujarat, sędzia Padriwala powiedział: – Należy podkreślać, że istnieją zabezpieczenia w systemie sądownictwa karnego, aby wykryć i zbadać sfabrykowane lub fałszywe skargi małżeńskie, a każda osoba, która wnosi nieprawdziwe oskarżenia może zostać pociągnięta do odpowiedzialności zgodnie z prawem. 

Argument o nadużyciach jest również błędny, ponieważ ignoruje ogólne możliwości kobiet dochodzenia swoich praw – w tym gwałtu małżeńskiego, nie mówiąc o nadużywaniu prawa. W Indiach jest brak środków na edukację kobiet w zakresie przysługujących im praw, jest utrudniony dostęp do jakiejkolwiek pomocy prawnej, a kobiety, które walczą o swoje prawa, są stygmatyzowane społecznie.

Co ciekawe – kulturowy argument, że kryminalizacja gwałtu nie zadziała w Indiach, ponieważ kobiety są analfabetkami, są niewykształcone i biedne, bezpośrednio przeczy argumentowi, że kryminalizacja gwałtu w małżeństwie prowadziłaby do nadużyć. Jeśli nie jesteś osobą wykształconą, nie wiesz jak właściwie korzystać z prawa, to nie jesteś też w stanie cynicznie prowadzić do jego nadużyć.

Jedyne argumenty, które się liczą

Argumenty przemawiające za pozostawieniem legalnym małżeńskiego gwałtu są przestarzałe, brutalne i opresyjne, zwłaszcza w zestawieniu z niektórymi bardziej przyszłościowymi stwierdzeniami, które podawały niektóre sądy. Fakty, logika i precedensy są podstawami do wywierania presji na rządzie, aby podejmował dobre decyzje dla wszystkich swoich obywateli. Jednakże póki nie zmieni się sposób myślenia tych, którzy rządzą i nie zaczną oni nadawać wagę innym argumentom, to nie ma szans na konkretne zmiany w prawie.

W artykule 14 Konstytucji Indii istnieje zapis gwarantujący równość, jednakże wyjątek związany z gwałtem małżeńskim dyskryminuje kobiety, które zostały zgwałcone przez własnych mężów, odmawiając im w ten sposób równiej ochrony przed gwałtem, przemocą seksualną oraz innymi formami molestowania.

Wspomniany na początku artykułu wyjątek do sekcji 375 tworzy dwie kategorie kobiet w oparciu o ich stan cywilny i traktuje priorytetowo niezamężne kobiety w ochronie przed gwałtem, a zamężne już nie. Jest to oczywista sprzeczność, że każdy obywatel Indii ma zagwarantowaną równą ochronę prawa. Ten wyjątek 2 stanowi również naruszenie innego artykułu konstytucji, mianowicie artykułu 21, który mówi: “nikomu nie można odmówić życia i wolności osobistej, chyba że zgodnie z procedurą ustanowioną przez prawo”. W ostatnich latach, kiedy walka o równość stawia nowe wyzwania przed indyjskim społeczeństwem, sądy często interpretowały artykuł 21 jako wykraczający poza dosłowną gwarancję życia i wolności, a także obejmujący prawo do zdrowia, prywatności, godności, bezpiecznych warunków do życia, bezpiecznego środowiska czy nawet ciągłości dostępu do Internetu.

W sprawie kobiety o imieniu Suchita Srivastana przeciwko administracji miasta Czandigarh, Sąd Najwyższy stwierdził, że prawo do dokonywania wyborów związanych z aktywnością seksualną w dużym stopniu mieści się w zakresie praw do wolności osobistej, prywatności, godności i integralności cielesnej na mocy art. 21 Konstytucji Indii. Suchita Srivastana to osierocona kobieta mieszkająca w rządowej instytucji opieki społecznej w Czandigarh. Jako osoba o zdolnościach umysłowych dziewięciolatki, została zgwałcona i zaszła w ciążę podczas mieszkania w domu opieki.

Według ekspertów najmocniejszy argument, jeśli chodzi o precedensy prawne, można znaleźć w sprawie sędziego Puttuswamy (obecnie w stanie spoczynku) przeciwko Union of India (czyli rządowi Indii). W tej sprawie Sąd Najwyższy uznał prawo do prywatności za prawo podstawowe i wyraźnie stwierdził, że obejmuje ono “prywatność decyzyjną odzwierciedloną w zdolności do podejmowania intymnych decyzji, dotyczących natury seksualnej lub prokreacyjnej oraz decyzji dotyczących relacji intymnych”. Przymusowy stosunek seksualny, również w małżeństwie stanowi naruszenie tego podstawowego prawa. Ponieważ to orzeczenie nie rozróżnia kobiet zamężnych i niezamężnych, to nie ma w nim również wyraźnego orzeczenia, które mówiłoby, że kobiety tracą swoje podstawowe prawo do prywatności po zawarciu małżeństwa. Wszystkie kobiety posiadają podstawowe prawo do wyrażania zgody i możliwości mówienia nie.

Bardzo ciekawe podejście zaprezentowała sędzina Gita Mittal z Sądy Najwyższego w Delhi. – Małżeństwo nie oznacza, że kobieta jest cały czas gotowa, chętna i wyrażająca zgodę na seks. W przypadkach gwałtu to mężczyzna będzie musiał udowodnić, że była stroną wyrażającą zgodę. 

Obecnie ofiary gwałtu małżeńskiego mogą złożyć skargę na podstawie Ustawy o ochronie kobiet przed przemocą w rodzinie, która weszła w życie w 2006 roku. Jednak system sądowniczy oferuje jedynie cywilne zadośćuczynienie za przestępstwo między partnerami.

* * *

Gwałt w małżeństwie dotyka kobiet na całym świecie – również w krajach, w których teoretycznie jest on karalny i jest to problem, któremu nie poświęca się należytej uwagi. Sytuacja ta nie omija również Polski. Pewnie część z czytelników widzi podobieństwa w tłumaczeniach rządu Indii a społecznym przyzwoleniem na kulturę gwałtu w Polsce.

Z badań przeprowadzonych przez seksuologa profesora Zbigniewa Izdebskiego wynika, że mężczyźni, częściej niż kobiety podkreślają, że kobieta w stałym związku ma obowiązek zaspokoić potrzeby seksualne partnera. Uważa tak 55 proc. mężczyzn i 31 proc. pań.

Jak wynika z raportu opublikowanego w 2016 r. przez Fundację na rzecz Równości i Emacypacji STER, która przeprowadziła badania wśród 451 Polek, “87 proc. (z nich – red.) spotkało się w swoim życiu z jakąś formą molestowania seksualnego: 37 proc. uczestniczyło w aktywności seksualnej wbrew swojej woli, 23 proc. doświadczyło próby gwałtu, a 22 proc. gwałtu. W większości wypadków sprawcą była osoba bliska: obecny (22 proc.) lub były partner (63 proc.), a do zdarzenia doszło w mieszkaniu (55 proc.)”.

Źródło: The Swaddle, Wikipedia, The Guardian, WP.PL

Śledź nasz kanał na Telegramie

z materiałami niepublikowanymi na naszej stronie
Artykuł powstał w ramach #maszwsparcie – Kampanii reakcyjno-informacyjnej. Projekt realizowany z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
blank

Alan O. Grinde

Animator i manager kultury. Koordynator projektów w ORION Organizacja Społeczna. Grafik, web designer, lektor, specjalista od audio masteringu.
blank
ORION Organizacja Społeczna
ul. Hoża 86 lok. 410
00-682 Warszawa
Email: orionfm@yahoo.com
KRS: 0000499971
NIP: 7123285593
REGON: 061657570
Konto. Nest Bank:
92 2530 0008 2041 1071 3655 0001
Wszystkie treści publikowane w serwisie są udostępniane na licencji Creative Commons: uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych 4.0 Polska (CC BY-NC-ND 4.0 PL), o ile nie jest to stwierdzone inaczej.