Jeśli wierzyć nowym dokumentom opublikowanym przez British Medical Journal, kierowcy, którzy spożywali marihuanę w ciągu trzech godzin przed prowadzeniem pojazdu są niemal dwukrotnie częściej powodują zderzenia, niż ci, którzy nie są pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Autor materiałów z Dalhousie University przeprowadził analizę 9 badań, zawierających w sumie informacje na temat 49,411 kierowców, aby móc określić jak spożywanie marihuany wpływa na wzrost ryzyka wypadku samochodowego.
Jest to pierwszy tego typu przegląd danych wziętych z różnych obserwacji skupionych na ocenie ryzyka kolizji po spożyciu marihuany. Wcześniejszym badaniom nie udało się jednoznacznie oddzielić efektu alkoholu oraz innych substancji od używania marihuany.
Marihuana jest najczęściej stosowaną nielegalną substancją na świecie, a aktualne statystyki pokazują znaczny wzrost jej spożycia we wszystkich krajach europejskich. Automatycznie podniósł się również współczynnik ilości kierowców prowadzących pojazdy po jej wpływem. Badania drogowe przeprowadzone w Szkocji w 2007 roku, pokazały, że z 537 badanych kierowców, 15% w wieku od 17 do 39 lat używało marihuany w ciągu 12 godzin przed zasiądnięciem za kółko.
Wszystkie kolizje drogowe, jakie wzięto pod uwagę, miały miejsce na publicznych drogach i brało w nich udział jeden lub więcej poruszających się pojazdów jak samochody, furgonetki, pojazdy ze sprzętem sportowym, ciężarówki, autobusy i motocykle. Rezultaty określono przez badania krwi lub bezpośrednie raporty.
Obecne badania pokazują, że spożywanie marihuany przed prowadzeniem pojazdu, niemalże dwukrotnie zwiększa ryzyko kolizji. Poprzednie rezultaty również pokazywały, że substancja wpływa na zwiększenie szansy kolizji, jeśli kierowca jest w wieku 35 lat lub młodszy. Niemniej wcześniej trudno było ustalić wielkość tego ryzyka. W podsumowaniu autorzy sugerują, że palenie marihuany upośledza niektóre zadania ruchowe, istotne przy bezpiecznym prowadzeniu pojazdu.
Autor towarzyszącego artykułu z University of Queensland Centre for Clinical Research, kwestionuje korzyści płynące z testów prowadzonych na drogach w ramach zdrowia publicznego. Stawia on pod znakiem zapytania słuszność zbierania kolejnych dowodów w tej materii i uważa, że kraje, które już prowadzą takie badania mogą po prostu pomóc i informować o wnioskach inne państwa, które jeszcze nie wprowadziły testów prowadzonych na drogach na zawartość narkotyków.
Źródło: British Medical Journal