Kiedy zadowolony spuszczasz wodę w toalecie, jedną z ostatnich rzeczy jest myślenie nad ścieżką, jaką przejdą medykamenty oraz produkty higieny osobistej, które znajdowały się w naszym ciele, a teraz znikają w drodze do oczyszczalni ścieków a potem do strumieni, rzek, jezior, mórz i oceanów.
Nikt normalnie się nad tym nie zastanawia, ale jednak naukowcy z Rutgers University odkryli, że te składniki w oczyszczalniach ścieków mogą tworzyć nowe zanieczyszczenia, ponieważ ich obecność nie została przewidziana w potencjalnych zagrożeniach. Może mieć to wpływ środowisko wodne – takie wnioski z badań przedstawiono w ostatnim wydaniu EnviromentalToxicology and Chemistry.
Naukowcy przebadali zdolność bakterii w osadzie z oczyszczalni ścieków do rozbicia dwóch powszechnie stosowanych produktów farmaceutycznych – naproksenu (niesterydowego leku przeciwzapalnego) oraz gwajafenezyny (środka wyksztuśnego znajdującego się w wielu lekach na kaszel i przeziębienie). Przetestowane zostały również dwa popularne związki występujące w produktach do higieny ciała, a mianowicie – oksybenzon (kluczowy składnik wielu produktów przeciwsłonecznych) oraz metyloparaben, będący środkiem konserwującym w wielu kosmetykach.
Bakterie, które nie wymagają tlenu, aby mogły rosnąć i rozwijać się w szlamie, skutecznie rozbiły metyloparaben, ale mogły tylko częściowo zniwelować obecność trzech innych chemikaliów. W dodatku, podczas procesu ich rozbicia, utworzyły one nową formę zanieczyszczenia.
“Świadomość częściowego rozpadu farmaceutyków oraz produktów do pielęgnacji ciała jest ważna, ponieważ ma to wpływ na pojawienie się nowych zanieczyszczeń w wodach, które z kolei mogą mieć wpływ na środowisko, na które oddziałują”, powiedziała Abigail W. Porter – jedna z autorek badań. “Te zanieczyszczenia stanowią potencjalne ryzyko, które nie zostało dotąd zbadane”.
Powstające w ten sposób nowe zanieczyszczenia, zwłaszcza na bazie farmaceutyków oraz produktów higieny osobistej, są coraz częściej znajdowane w dolnych warstwach wód powierzchniowych – tak wynika z raportu Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska. Istnieją w związku z tym faktem realne obawy, że te związki chemiczne mogą mieć wpływ na życie wodne, a także na ludzkie zdrowie.
“Nasze odkrycia mogą pomóc nam w lepszy sposób ocenić szeroko stosowane leki oraz produkty higieny osobistej mające podobną strukturę chemiczną”, powiedziała współautorka badań Lily Young. “Przewidując lub oceniając jak chemikalia mogą się zachować podczas procesu ich rozbijania, możemy w lepszy sposób zidentyfikować je w środowisku oraz określić istniejącą już ich w nim ilość”.
Naukowcy z Rutgers University są zainteresowani jak anaeroby, czyli beztlenowce (bakterie, które rozwijają się w warunkach zerowej ilości tlenu), mogą rozbijać chemikalia w farmaceutykach i innych chemicznych produktach codziennego użytku.
Zespół przebadał dwa rodzaje bakterii: jedną znajdującą się w osadzie z oczyszczalni ścieków oraz drugą w osadach podpowierzchniowych z niską zawartością tlenu znajdującą się w morskim środowisku w pobliżu portu Tuckerton (stan New Jersey). Naukowcy już wcześniej wykazali, że bakterie te mogą rozłożyć przeciwzapalny lek naproksen.
Następnie odkryto, że te dwa środowiska składały się z różnych typów bakterii. Oba środowiska i oba typy bakterii z nich przekształciły w ten sam sposób wspomniane wyżej cztery chemikalia, posiadające odmienne struktury chemiczne – czyli trzy z nich zostały tylko częściowo rozbite. Przyszłe badania przyjrzą się bliżej próbkom osadu z innych lokalizacji w środowisku naturalnym, aby móc ocenić długotrwałość transformowanych substancji chemicznych.
[elementor-template id=”82365″]
Źródło: Rutgers University