Rakotwórcza słodycz Aminosweet (aspartam)

blank

Obecność aspartamu w światowej produkcji żywności jest przedmiotem protestów oraz szeregu kontrowersji, trwających od połowy lat 80. XX wieku. Stało się to za sprawą Donalda Rumsfelda, ówczesnego prezesa firmy Searle, który przepchnął zgodę na wprowadzenie słodzika na rynek. Jak pamiętacie później Rumsfeld stał się sekretarzem obrony w rządzie George W. Busha. Pomijając sam fakt dostępności aspartamu, po raz kolejny “kumoterski kapitalizm” (ang. crony-capitalism), łączący rząd i korporacje, pokazał, że liczy się przede wszystkim profit, a nie zdrowie obywateli.

Aspartam jest sztucznym słodzikiem z grupy estrów peptydowych, wykorzystywanym jako substytut cukru w produktach spożywczych i napojach. W Unii Europejskiej jest skodyfikowany jako E951, a także jest sprzedawany pod markami NutraSweet czy Equal.

Badania przeprowadzone na szczurach laboratoryjnych w wczesnych latach 70. potwierdziły związek sacharyny wraz z rozwojem raka pęcherza moczowego. Z tego powodu Kongres USA nakazał dalsze badania nad sacharyną oraz dodawanie informacji na produktach ją zawierających, że “używanie tego produktu może być niebezpieczne dla zdrowia. Produkt ten zawiera sacharynę, która została uznana jako powodująca raka u zwierząt laboratoryjnych”.

Toksykolog pracujący dla FDA (Food and Drug Administration, Agencja Żywności i Leków), doktor Adrian Gross oświadczył przed Kongresem, że bez cienia wątpliwości aspartam może powodować guzy i raka mózgu i odwołał się do tzw. poprawki Delaneya, która zabrania umieszczania w produktach żywnościowych czegokolwiek co jest znane jako rakotwórcze.

Oto fragment jego wypowiedzi: “Powołując się na najlepszych lekarzy i naukowców zajmujących się tym tematem, aspartam powoduje bóle głowy, zaniki pamięci, drgawki, pogorszenie wzroku, a nawet śpiącz czy raka. Pogarsza lub naśladuje symptomy takich chorób jak fibromialgia (zespół chorobowy, charakteryzujący się uogólnionym bólem w układzie ruchu z występowaniem charakterystycznych punktów, rozmieszczonych symetrycznie, tzw. punktów spustowych, wrażliwych na ucisk, któremu towarzyszy uczucie przewlekłego zmęczenia, uczucie sztywności oraz sen nie powodujący poczucia odpoczynku – przyp. red.), stwardnienie rozsiane, toczeń rumieniowaty trzewny (choroba autoimmunologiczna, należąca do grupy toczni rumieniowatych, rozwijająca się na tle złożonych i niejasnych zaburzeń układu odpornościowego, doprowadzająca do procesu zapalnego wielu tkanek i narządów – przyp. red.), cukrzyca, choroba Alzheimera, przewlekle zmęczenie czy depresja”.

W roku 2005, Europejska Fundacja Ramazzini (ERF) opublikowała wyniki nowych badań na szczurach, które były karmione aspartamem przez długi czas. Naukowcy z ERF potwierdzili, że stosowanie go powoduje raka, a “obecne używanie i konsumpcja tego słodzika powinny być ponownie ocenione”. Zarówno amerykańska Agencja Żywności i Leków, jak i Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności uznali, że wnioski ERF nie pokrywają się z danymi, które one posiadają i na podstawie tego “dalsza analiza wcześniej zebranych naukowych opinii na temat bezpieczeństwa aspartamu oraz jego akceptowalna dzienna dawka” nie są potrzebne. Dokument ten jest dostępny na stronie FDA.

Mało znany problem fenyloketonurii

Fenyloalanina jest niezbędnym aminokwasem, który organizm może przyswajać jedynie w pożywieniu. Znajduje się on w większości produktów odzwierzęcych, a także w ludzkim mleku z piersi. Ciekawostką jest fakt, że aspartam dzieląc się, rozpada się między innymi na fenyloalaninę. Brzmi to jak rzadki, pozytywny aspekt aspartamu, prawda? Jednak czytajcie dalej.

Jak podaje serwis Fooducate, “okazuje się, że jedna osoba na 15,000 na świecie cierpi na chorobę genetyczną nazwaną fenyloketonuria (w skrócie PKU – przyp. red.). Ciała chorych osób nie są w stanie przetwarzać fenyloalaniny, która w ten sposób nawarstwia się w organizmie. Jej nadmiar może powodować drgawki, niepełnosprawność intelektualną czy inne uszkodzenia mózgu. Osoby cierpiące na tę chorobę muszą też stale monitorować spożycie białka. Muszą mieć również na uwadze spożycie artykułów zawierających aspartam – stąd czasem można zobaczyć etykietkę z ostrzeżeniem mówiącym, że produkt zawiera fenyloalaninę (na przykład na odżywkach dla sportowców – przyp. red.).

Aspartam oraz inne sztuczne słodziki, takie jak sukraloza (pochodna sacharozy) nie rozkładają się całkowicie w ciele człowieka, ze względu, iż nie są wyprodukowane w zgodzie z tym co w naturalny sposób mogą przyswoić nasze organizmy. Warto przypomnieć sobie, że jesteśmy przecież organicznymi istotami, które – logicznie rozumując – w najlepszy sposób przetwarzają organiczne rzeczy. Ponieważ istnieje kilka naturalnych procesów, które pozwalają chemicznie przygotowanym produktom przejść przez nasze ciała, to często część z nich jest odkładana w organizmie, co powoduje na przykład wzrost wagi. Dodatkowo sztuczne słodziki zawierają alkohol metylowy, który jest trujący dla człowieka i “powoduje zatrucie metanolem, co wpływa na wydzielanie dopaminy w mózgu oraz powoduje uzależnienie”, kontynuuje serwis Fooducate.

Wnioskując z tego, nie tylko jest nam trudno rozłożyć składniki tej substancji, ale okazuje się ona fizycznie uzależniająca. Jest to jeden z powodów, dla których dietetyczne produkty faktycznie powodują, że stajemy się grubsi, niż przy używaniu “normalnych” wersji tych samych artykułów (przykład Coca-Cola). W listopadzie 2009 roku po ostrzale jaki otrzymał aspartam, został on przemianowany na nową nazwę – “AminoSweet”. Wadliwy model biznesowy nie został zreformowany – zamiast dbałości o jakość produktu, zastosowano wybieg, który powoduje dalsze konsumowanie trujących, chemicznych dodatków. Osoby, które preferują kupowanie możliwie najzdrowszych produktów, powinny być wyczulone dodatkowo na nową nazwę aspartamu.

Organizacja promująca zdrowie Natural Cures Not Medicine, nie zaleca również spożywania przetworzonego cukru trzcinowego, a wykorzystywanie nierafinowanej wersji w tak małych ilościach jak to jest możliwe. Jest to powód dlaczego badanym na nowotwór podaje się zastrzyki z cukru. Powoduje to, że rak się “zaświeca” podczas skanowania. Należy pamiętać, że cukier jest pożywieniem dla nowotworów. Naturalny miód jest zawsze lepszą alternatywą dla innych artykułów słodzących.

***

Rak jest wynikiem oddzielenia się od naszej wrodzonej odporności, a idąc dalej – odłączeniem się od naturalnego (pełnego harmonii) stanu. Wprowadzanie do ciała coraz to większej ilości chemikaliów zdecydowanie oddala nas od tego. Zastanawiając się w tym spojrzeniu na to kim jest konsument dla producentów żywności, nafaszerowanej chemicznymi związkami, trudno nie brać też pod uwagę leków takich jak Baycol, Vioxx czy Posicor, które okazały się śmiertelne dla niektórych pacjentów.

Człowiek na tej planecie jest od tysięcy lat, a medycyna około 100. Co lepiej wyczyści i wybieli zęby – bazylia i banan czy chemicznie przygotowany fluor? Co w zdrowszy sposób wpłynie na ciśnienie krwi w organizmie – dietetyczna Cola czy sok z selera? Na te pytania odpowiedzcie sobie sami.

Źródło: Fooducate, Natural Cures Not Medicine, Wikipedia, Holistic Med Grafika: Dees Illustation

 

Śledź nasz kanał na Telegramie

z materiałami niepublikowanymi na naszej stronie
blank

Alan Grinde

Społecznik od ponad 30 lat. Założyciel fundacji ORION Organizacja Społeczna oraz Fundacji Techya. Edukator z zakresu hałasu, praw człowieka, przemocy i zdrowia publicznego. Specjalista w zakresie nowych technologii, sztucznej inteligencji oraz projektowania graficznego. Inicjator kampanii "Niewidzialna ręka przemocy" oraz "Wiele hałasu o hałas".
blank
ORION Organizacja Społeczna
Instytut Ekologii Akustycznej
ul. Hoża 86 lok. 410
00-682 Warszawa
Email: instytut@yahoo.com
KRS: 0000499971
NIP: 7123285593
REGON: 061657570
Konto. Nest Bank:
92 2530 0008 2041 1071 3655 0001
Wszystkie treści publikowane w serwisie są udostępniane na licencji Creative Commons: uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych 4.0 Polska (CC BY-NC-ND 4.0 PL), o ile nie jest to stwierdzone inaczej.