skrzywdzone dziecko odwrócone tyłemobejmujące się rękoma, być może doświadczające przemoc w dzieciństwie
PRAWA CZŁOWIEKA / PRZEMOC / SPRAWY SPOŁECZNE

Rany, których czas nie goi: neurobiologia przemocy

Każdy z nas pewnie sobie zdaje sprawę, że maltretowanie i zaniedbywanie dzieci jest dziś powszechne praktycznie na całym świecie. Większość z nas też nie jest specjalnie zdziwiona, kiedy badania wykazują silny związek pomiędzy przemocą fizyczną, seksualną bądź psychiczną wobec dzieci a rozwojem problemów psychiatrycznych.

Próbując wyjaśniać, w jaki sposób powstają takie problemy, wielu specjalistów od zdrowia psychicznego odwołuje się do teorii lub metafor osobowości. Mówi się, że być może mechanizmy adaptacyjne czy obronne dziecka przynosiły odwrotny efekt do zamierzonego albo powodowały zachowania autodestrukcyjne u osoby dorosłej… Mówi się, że być może przemoc w dzieciństwie zatrzymała rozwój psychospołeczny, pozostawiając “zranione dziecko” dalej w ciele dorosłej już osoby. Takie wyjaśnienia, chociaż mogą oferować prawdziwy wgląd w sytuację i wspierać pacjentów w ich terapiach, to zbyt często minimalizują wpływ doświadczeń związanych z przemocą w dzieciństwie. Powoduje to, że osoby-ofiary przemocy często słyszą wyrzuty typu “weź sobie z tym poradź”, “przestań robić z siebie ofiarę”, “po co o tym teraz mówisz – to było kiedyś”…

Badania nad skutkami wczesnego maltretowania, w tym praca naukowców w szpitalu McLean w Belmont (Massachusetts), wydają się opowiadać inną historię – wczesne maltretowanie, nawet wyłącznie w zakresie przemocy psychicznej – ma negatywny i co najgorsze – trwały wpływ na rozwój mózgu. Można zauważyć specyficzne rodzaje nieprawidłowości w mózgu pacjentów z zaburzeniami psychiatrycznymi, którzy byli maltretowani w dzieciństwie. W ten sposób lekarze (a co za tym idzie – społeczeństwo) mają szansę zrozumieć, w jaki sposób te nieprawidłowości mogą bezpośrednio tłumaczyć cechy osobowości i inne objawy, które przejawiają osoby dorosłe, które doświadczały przemocy w dzieciństwie.

W “Etiologii histerii” napisanej w 1896 roku przez Zygmunta Freuda po raz pierwszy pojawia się w kontekście naukowym temat wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie. Freud był przekonany, że wielu jego pacjentów jako dzieci było molestowane seksualnie przez swoich rodziców, starsze rodzeństwo lub innych krewnych. Co więcej, twierdził – opierając się na swojej nowej metodzie analitycznej – że ich histeryczne i neurotyczne objawy można  bezpośrednio przypisać wypartym wspomnieniom tego wczesnego nadużycia. Ta hipoteza oznaczała narodziny psychoanalizy. Freud później wycofał się ze swojej teorii, nie chcąc wierzyć, że molestowanie w dzieciństwie może być tak powszechne, jak początkowo twierdził. W ten sposób wyewoluował bardziej złożoną teorię, że “wspomnienia” wczesnego wykorzystywania seksualnego były jedynie stłumionymi dziecięcymi fantazjami. Ta teoria tak bardzo wpływała na psychiatrię przez prawie sto lat, że w dużej mierze zaślepiła uczonych na częstotliwość rzeczywistego wykorzystywanie w dzieciństwie pacjentów zakładów psychiatrycznych oraz rolę przemocy w psychopatologii.

Fizyczne znęcanie się nad dziećmi przez ich rodziców pozostawało ukrytym problemem do 1962 roku, kiedy C. Hendy Kempe opublikował “Syndrom maltretowanego dziecka”, a lawina rozgłosu doprowadziła do uchwalenia przepisów dotyczących zgłaszania wykorzystywania dzieci. W latach 70. w literaturze medycznej coraz częściej pojawiały się opisy przypadków wykorzystywania seksualnego i kazirodztwa. W latach 80. opublikowano naukowe uzasadnione wyniki badań dotyczące występowania i konsekwencji wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie.

Obecnie w wiadomościach regularnie pojawiają się epizody poważnych aktów przemocy wobec dzieci, nieustannie przypominając o przerażającym okrucieństwie niektórych dorosłych wobec dzieciom. W oddzielnych badaniach w San Francisco, Los Angeles i Kanadzie oraz wśród studentów w Nowej Anglii i Teksasie – odsetek kobiet zgłaszających wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie wahał się od 19 do 45 procent. Literatura medyczna jest pełna badań na ten temat – jednak pomimo okazjonalnej (wciąż tylko okazjonalnej) społecznej czy naukowej histerii, a także niewłaściwego wykorzystywania postawionej diagnozy – problem jest w dalszym ciągu aż nazbyt realny.

Miejmy nadzieję, że kiedy uda się zidentyfikować konkretne ścieżki fizjologiczne, którymi przemoc wpływa na rozwój mózgu, to nasze społeczeństwo podejdzie poważniej i bardziej zdecydowanie do wyzwania, jakim jest wykorzenienie przemocy fizycznej, seksualnej i psychicznej zwłaszcza wobec dzieci.

Żniwo zaburzeń psychicznych

Fizyczna, seksualna i psychologiczna trauma nabyta w dzieciństwie może prowadzić do trudności psychiatrycznych, które ujawniają się nie tylko w dzieciństwie, ale i okresie młodości (dojrzewania) lub dorosłości. Gniew, poczucie wstydu i rozpacz ofiary może być skierowana do wewnątrz, wywołując takie objawy jak depresja, stany lękowe, myśli samobójcze i nieustający stres pourazowy. Mogą być też skierowane na zewnątrz, objawiając się agresją, impulsywnością, skłonnościami do przestępczości, a także nadpobudliwością oraz nadużywaniem substancji odurzających.

Trauma z dzieciństwa może napędzać szereg uporczywych zaburzeń. Jednym z nich jest zaburzenie somatyczne (znane bardziej jako zaburzenie psychosomatyczne), w którym pacjenci doświadczają dolegliwości fizycznych bez dostrzegalnej przyczyny medycznej. Innym jest lęk, jakim jest agorfobia – w którym osoby doświadczają napadu paniki, strachu podczas przebywania na zewnątrz, zwłaszcza w miejscach publicznych. Powoduje to, że osoby po doświadczanej przemocy w dzieciństwie znacznie częściej unikają przebywania poza domem i wśród społeczeństwa.

Bardziej złożone i znacznie trudniejsze do leczenia zaburzenia powiązane z wykorzystywaniem w okresie dzieciństwa to zaburzenia osobowości typu borderline, a także dysocjacyjne zaburzenie osobowości. Osoba z zaburzeniem osobowości typu borderline w charakterystyczny sposób postrzega innych w kategoriach czarno-białych, najpierw stawiając ich na piedestale, a następnie oczerniając ich, zwłaszcza w sytuacjach, w których poczuli się lekceważeni czy zdradzeni. Tacy ludzie charakteryzują się historią intensywnych i niestabilnych związków, jednocześnie czują się puste lub niepewne swojej tożsamości. Często uciekają od rzeczywistości poprzez nadużywanie substancji odurzających i doświadczają autodestruktywnych impulsów oraz myśli samobójczych. Dręczy ich gniew, najczęściej skierowany przeciwko sobie.

Dysocjacyjne zaburzenie osobowości, wcześnie nazywane zaburzeniem osobowości wielorakiej (zjawisko stojące za “Dr Jekyllem i panem Hyde’em” Roberta Louisa Stevensona), charakteryzuje się co najmniej dwiema, pozornie oddzielonymi osobami, które zajmują jedno ciało w różnym czasie – każda bez wiedzy o drugiej. Można je postrzegać jako cięższą formę borderline, aczkolwiek w niej istnieje jedna dramatycznie zmienna osobowość z nienaruszoną pamięcią – w przeciwieństwie do kilku odrębnych osobowości, z których każda ma niepełną pamięć. Osoby z dysocjacyjnym zaburzeniem osobowości mają dwie lub więcej (średnio osiem do piętnastu) osobowości lub fragmenty osobowości, które kontrolują ich zachowania w różnym czasie. Często istnieje pasywna, przygnębiona tożsamość pierwotna, która nie może zapamiętać osobistej historii tak dokładnie jak inne – bardziej wrogie, opiekuńcze lub kontrolujące tożsamości.

Zespół stresu pourazowego (PTSD) dotyka niektóre osoby, które przeszły traumatyczne wydarzenia z poważnymi obrażeniami lub zagrożeniami życia. Początkowo był identyfikowany jedynie wśród weteranów wojennych, ale PTSD pojawia się również po doświadczeniu klęsk żywiołowych i innych niszczycielskich sytuacji, takich jak maltretowanie w dzieciństwie. Osoby z PTSD ponownie psychicznie doświadczają traumatycznego wydarzenia na jawie lub w snach i aktywnie unikają sytuacji, które mogą przywrócić wspomnienia traumy. Mogą wykazywać również ogólne odrętwienie swoich reakcji, wykazywać zmniejszone zainteresowanie ważnymi czynnościami, ograniczać zakres swoich emocji lub odczuwać oderwanie lub wyobcowanie od innych. Wreszcie mogą również doświadczać zwiększonego pobudzenia (przejawiającego się na przykład trudnościami z zasypianiem czy ciągłością snu), a także drażliwością, wybuchami gniewu, trudnościami z koncentracją, nadmierną czujnością i przesadną reakcją na zaskoczenia.

Przemoc i rozwój ludzkiego mózgu

Przez prawie sto lat naukowcy gorąco kwestionowali znaczenie doświadczenia w kontekście genetycznym oraz rozwoju mózgu i systemu zachowań. Obecnie już wiemy, że nasze geny stanowią podstawę i ogólną strukturę naszego mózgu, a niezliczone połączenia mózgowe są kształtowane przez nasze doświadczenia. Opierając się na badaniach na zwierzętach, naukowcy od dawna sądzili, że wczesne odstawienie od matki (porzucenie) oraz przemoc może skutkować rozwojem nieprawidłowości neurologicznych. Do niedawna nie było na to jednak wystarczająco dużo dowodów, że podobnie dzieje się u ludzi.

Dopiero w 1983 roku A.H. Green ze swoim zespołem zasugerowali, że wiele maltretowanych dzieci wykazuje uszkodzenia neurologiczne, nawet bez widocznego lub zgłaszanego urazu głowy. Co ciekawe, chociaż drobne zaburzenia neurologiczne oraz łagodne anomalie fal mózgowych częściej występowały u dzieci, które były wykorzystywane, to Green ze swoim zespołem nie wierzyli, że jest to efekt przemocy stosowanej wobec tych dzieci.

Postrzegali oni te zaburzenia jako możliwe – dodatkowe – źródło traumy, które wzmacniały szkodliwy wpływ agresywnego środowiska. W 1979 roku R.K. Davies poinformował, że w badaniu, w którym wzięło udział 22 pacjentów, które jako dzieci były zaangażowane w związki kazirodcze lub w inny sposób molestowane seksualnie, 77 procent z nich miało nieprawidłowe fale mózgowe, a 3 procent miało napady padaczkowe. Jednakże i tutaj w interpretacji Daviesa uznano, że to te dzieci były bardziej podatne na wykorzystywanie seksualne przez członków z rodziny… z powodu swojego upośledzenia neurologicznego.

Jednakże prawdą jest, że trauma nabyta w dzieciństwie wywołuje kaskadę ciężkich efektów – w tym zmiany w hormonach i neuroprzekaźnikach, które pośredniczą w rozwoju wrażliwych obszarów mózgu. Badania w tym kierunku są trudne, ponieważ przemoc nie jest zawsze aktem przypadkowym. Jak widać w tym zagadnieniu, istnieją dwie hipotezy. Pierwsza mówi o tym, że nadużycia wobec dzieci mogą spowodować fizyczne nieprawidłowości w budowie, rozwoju i pracy mózgu. Jednak jest też hipoteza, że nieprawidłowość wystąpiła pierwsza i zwiększyła podatność na bycie ofiarą przemocy (zwłaszcza emocjonalnej). Naukowcy spróbowali uporządkować te konkurencyjne hipotezy. W tym celu przeprowadzono serię badań na temat analogicznego stresu, ale występującego u zwierząt. W zwierzęcym środowisku łatwiej można było kontrolować elementy, które mogły wspierać jedną lub drugą hipotezę. Zaobserwowanie równoległych skutków u zwierząt i ludzi utwierdziło naukowców w przekonaniu, że to trauma powoduje uszkodzenie mózgu, a nie odwrotnie.

Konstelacja anomalii

Badania realizowane w 2000 roku przez amerykańską Dana Foundation określiły całą gamę czy wręcz konstelację nieprawidłowości w mózgach ludzi, którzy doświadczali przemocy w dzieciństwie.

Istnieją cztery główne elementy:

  • Drażliwość limbiczna, objawiająca się znacznie zwiększoną częstotliwością występowania objawów sugerujących padaczkę skroniową oraz zwiększoną częstość występowania , istotnych w kontekście klinicznym, zaburzeń EEG (fal mózgowych)
  • Niedostateczny rozwój i duże zróżnicowanie lewej półkuli, objawiające się głównie w korze mózgowej i hipokampie, które biorą udział w uzyskiwaniu dostępu do pamięci
  • Niedostateczna integracja lewej i prawej półkuli, wskazywana przez wyraźne przesunięcia w aktywności półkuli podczas odtwarzania z pamięci oraz przez niedorozwój środkowych części ciała modzelowatego – czyli głównej ścieżki łączącej obie półkule
  • Nieprawidłowa aktywność “robaka mózgowego” (łac. ermis cerebelli) – środkowego paska pomiędzy obiema półkulami, który odpowiada za koordynację ruchową i pionową postawę ciała, ale także który odgrywa ważną rolę w równowadze emocjonalnej oraz umiejętności utrzymywania uwagi oraz reguluje aktywność elektryczną w układzie limbicznym.

To będzie długi – ale bardzo ważny artykuł – przyjrzyjmy się pokrótce głównym dowodom każdej z tych nieprawidłowości.

Symptomy epileptyczne

Osoby z epilepsją płata skroniowego (TLE) mają napady w obszarach skroniowych lub limbicznych mózgu. Obszary te stanowią dużą i zróżnicowaną część mózgu, to TLE stanowi prawdziwy katalog możliwych objawów – w tym:

  • zmiany czuciowe, takie jak bóle głowy, mrowienie, drętwienie, zawroty głowy
  • objawy ruchowe – gapienie się, drżenie
  • objawy autonomiczne – zaczerwienienie, duszności, nudności (najczęściej podobne do reakcji żołądkowych u osób wrażliwych na podróże windą).

TLE może powodować również halucynacje lub złudzenia w dowolnym ze zmysłów.

Powszechnymi iluzjami wizualnymi są wzory, kształty geometryczne, migające światła lub efekt “Alicji w Krainie Czarów” – zniekształcenia rozmiarów i kształtów obiektów.

Inne typowe halucynacje to dzwoniący lub brzęczący dźwięk, lub powtarzający się głos, lub metaliczny, nieprzyjemny smak, nieprzyjemny zapach czy wrażenie czegoś pełzającego po skórze lub pod nią. Powszechne są uczucia deja vu (ma się wrażenie przeżywania całych zdarzeń lub nawet dni “na nowo”) lub odwrotnie – jamais vu – czyli wrażenia nieznanego w kontekście do zdarzeń i sytuacji już znanych. Dodatkowo TLE może objawiać się odczuciem bycia obserwowanym lub dysocjacji ciało-umysł – czyli, że mamy poczucie, że widzimy swoje działania jako niezależny obserwator. Emocjonalne objawy napadów padaczki skroniowej pojawiają się nagle, bez widocznej przyczyny i ustępują również nagle. Towarzyszą temu różne odczucia jak smutek, zakłopotanie, złość, wybuchowy śmiech (bez powodu), strach, ale także i spokój. Ze swojego doświadczenia dodam jeszcze – nadwrażliwość sensoryczną – więcej się słyszy, odczuwa w zakresie dotyku czy wrażliwości na jasne światło.

Epilepsja skroniowa jest trudna do zdiagnozowania, ponieważ jej objawy mogą naśladować objawy innych chorób psychicznych (i także tych nienależących do domeny psychiatrii). Charakterystyczne wyładowanie elektryczne TLE można zaobserwować tylko w elektroencefalogramie (EEG) podczas napadu, który znajduje się na tyle blisko powierzchni mózgu, że można go wychwycić elektrodami na skórze głowy. Bez obiektywnych danych EEG diagnoza musi się opierać na częstości i nasileniu objawów oraz wykluczeniu innych przyczyn. Jak sami się domyślacie – skuteczne leczenie farmakologiczne TLE jest trudne.

W celu zbadania związku pomiędzy przemocą we wczesnym wieku a dysfunkcją układu skroniowo-limbicznego, zespół naukowców z Dana Foundation, opracował listę kontrolną układu limbicznego, tzw. LSCL-33, która skaluje częstotliwość, z jaką pacjenci doświadczają napadów skroniowo-limbicznych. W badaniach w 2000 roku zostało przebadanych 253 dorosłych, którzy zgłosili się do poradni zdrowia psychicznego w celu oceny psychiatrycznej. Nieco ponad połowa zgłosiła, że była wykorzystywana fizycznie, seksualnie, emocjonalnie – lub doświadczała każdego z rodzajów przemocy. W porównaniu z pacjentami, którzy nie zgłaszali doświadczania przemocy w dzieciństwie, średnie wyniki LSCL-33 były o 38% wyższe u pacjentów po przemocy fizycznej i o 49% wyższe u pacjentów, którzy doświadczyli  w dzieciństwie molestowania seksualnego (bez dokonywania na nich przemocy czysto fizycznej). Pacjenci, którzy zgłosili przemoc fizyczną oraz seksualną albo wszystkie trzy rodzaje przemocy uzyskali wyniki – uwaga – i 113% wyższe niż pacjenci, którzy nie zgłaszali nadużyć. W tym zakresie nie było znacznych różnic pomiędzy płciami – przemocą dotknięci byli mężczyźni i kobiety w podobnej ilości.

Jak zakładali naukowcy – przemoc doświadczana przed 18 rokiem życia, kiedy mózg wciąż szybko się rozwija – miały większy wpływ na zaburzenia układu limbicznego niż przemocowe doświadczenia nabyte w późniejszym okresie życia. Pacjenci po 18 roku życia, którzy doświadczali przemocy fizycznej lub seksualnej wykazywali wyniki nieróżniące się znacząco od pacjentów, którzy nie byli maltretowani. Jednakże pacjenci, którzy doświadczali wszystkich rodzajów przemocy wykazywali silne dysfunkcje bez względu na to, czy ich doświadczenia pochodziły z młodego okresu czy wydarzyły się w życiu dorosłym.

Nieprawidłowość fal mózgowych

W kolejnym badaniu próbowano ustalić, czy przemoc fizyczna, seksualna lub emocjonalna w dzieciństwie była związana z konkretnymi dowodami na nieprawidłowości neurobiologiczne. Badacze przejrzeli dokumentację 115 kolejnych przyjęć do szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży, aby znaleźć związek między różnymi kategoriami nadużyć i dowody na nieprawidłowości fal mózgowych. Znaleziono kliniczne istotne nieprawidłowości fal mózgowych u 54% pacjentów z historią wczesnego doznawania przemocy, ale tylko u 27% pacjentów, którzy nie doświadczali przemocy. Wśród pacjentów, którzy byli maltretowani nieprawidłowe wyniki zaobserwowano u 43% osób z historią przemocy psychicznej, 60% u osób, które zgłaszały przemoc fizyczną lub/i wykorzystanie seksualne oraz 72% u osób, które doświadczały wyjątkowo poważnych nadużyć fizycznych, seksualnych lub emocjonalnych. Ogólna część występowania nieprawidłowych badań EEG u pacjentów ze znaczną historią przemocy lub zaniedbań była taka sama w przypadku zarówno chłopców jak i dziewczynek oraz dzieci i młodzieży.

Istotna specyficzna różnica między pacjentami maltretowanymi i tymi, którzy nie doświadczali przemocy, dotyczyła nieprawidłowości lewostronnego EEG. W grupie bez przemocy nieprawidłowości w tym zakresie były rzadkie, podczas gdy grupa doświadczająca przemocy charakteryzowała się częstymi anomaliami i ponad dwukrotnie częstszymi niż nieprawidłowości prawostronne. W grupie poszkodowanych wyłącznie przemocą psychiczną wszystkie nieprawidłowości EEG były skroniowe lewostronne.

W celu głębszego zbadania prawidłowości, że przemoc może wpływać na rozwój lewej półkuli mózgu, naukowcy szukali dowodów na asymetrię prawej i lewej półkuli w wynikach testów neuropsychologicznych. Porównywane były zdolności wzrokowo-przestrzenne pacjentów (kontrolowane głównie przez lewą półkulę). W grupie osób, które nie doświadczały przemocy, ubytki lewej półkuli były około 2 razy częściej niż prawej półkuli, ale u pacjentów z nadużyciami fizycznymi, seksualnymi lub psychicznymi anomalie w pracy lewej półkuli mózgu były osiem razy częstsze niż ubytki prawej strony. Potwierdza to hipotezę, że przemoc jest związana ze zwiekszoną częstością występowania nieprawidłowości lewostronnego EEG oraz wad lewej półkuli w badaniach neuropsychologicznych.

Problemy po lewej stronie

Badając dalej wpływ przemocy doświadczanej w dzieciństwie na rozwój lewej półkuli mózgowej, zastosowano zaawansowaną ilościową metodę analizy EEG, która dostarcza dowodów na strukturę mózgu. W przeciwieństwie do konwencjonalnego EEG, który ujawnia funkcje mózgu, koherencja EEG dostarcza informacji o naturze “okablowania” i “obwodów” mózgowych. Ogólnie rzecz biorąc wysoki poziom koherencji EEG jest dowodem zmniejszonego rozwoju skomplikowanych połączeń neuronalnych w korze, które przetwarzałyby i modyfikowały sygnały elektryczne mózgu.

Technika ta została wykorzystana do badania 15 dzieci i młodzieży, które były hospitalizowane psychiatrycznie, u których potwierdzono intensywne wykorzystywanie fizyczne lub/i seksualne oraz emocjonalne. Wyniki zostały porównane ze zdrowymi 15 ochotnikami. Pacjenci i ochotnicy byli w wieku od 6 do 15 lat lat, praworęczni i bez historii zaburzeń neurologicznych lub obniżonej inteligencji. Pomiar koherencji EEG wskazał, że lewa kora zdrowych osób kontrolnych była bardziej rozwinięta niż prawa kora, co jest zgodne z wiedzą dotyczącą anatomii dominującej półkuli. Jednak dzieci, które doświadczały przemocy byli wyraźnie bardziej rozwinięci w prawej niż lewej półkuli, mimo że wszyscy byli praworęczni. Prawa półkula maltretowanych dzieci rozwinęła się w takim samym stopniu, jak prawa półkula grupy kontrolnej. Jednakże ich lewa półkula była znacznie opóźniona, jak gdyby zahamowana w rozwoju.

Ta nieprawidłowość w korze pojawiła się niezależnie od pierwotnej diagnozy pacjenta, którą może być depresja, zespół stresu pourazowego lub zaburzenia zachowań. Chociaż nieprawidłowości rozciągały się na całej półkuli, to najbardziej dotknięte były regiony skroniowe. To odkrycie niedorozwoju lewej kory jest zgodne z ustaleniem, że osoby doświadczające przemocy w dzieciństwie na podstawie testów neuropsychologicznych, mają zwiększone nieprawidłowości lewej półkuli, a także ubytki słowne (werbalne) związane z lewą półkulą.

Wpływ na hipokamp

Hipokamp, który jest zlokalizowany w płacie skroniowym bierze udział w pamięci i emocjach. Rozwijając się bardzo stopniowo, hipokamp jest jedną z niewielu części mózgu, który nadal wytwarza nowe komórki po urodzeniu. Komórki te mają niezwykle dużą liczbę receptorów, które reagują  na hormon stresu, czyli kortyzol. Badania na zwierzętach pokazują, że narażenie na wysoki poziom hormonów stresu (jak właśnie kortyzol), ma toksyczny wpływ na rozwijający się hipokamp. Nie trudno zrozumieć, że ten obszar mózgu może być łatwo i niekorzystnie naruszony silnym stresem w dzieciństwie.

J. Douglas Bremner wraz ze swoim zespołem z Yale Medical School porównali skany rezonansu magnetycznego (MRI) 17 dorosłych osób, które przeżyły fizyczne lub seksualne wykorzystywanie w dzieciństwie, z których wszystkie charakteryzowały się stresem pourazowym (PTSD), z 17 zdrowymi osobami. Osoby dobrano pod względem płci, wieku, rasy, lat edukacji, budowy ciała, lat nadużywania alkoholu oraz jaką ręka preferowały pisanie. Lewy hipokamp maltretowanych pacjentów z zespołem stresu pourazowego był o 12% mniejszy niż u zdrowych osób z grupy kontrolnej. Prawy – podobnie jak inne obszary mózgu – miał normalną wielkość, podobnie jak ciało migdałowate, jądro ogoniaste czy sam płat skroniowy. Nie jest też dziwny fakt (biorąc pod uwagę rolę hipokampa w pamięci), że pacjenci doświadczający przemocy w dzieciństwie, mieli niższe wyniki w zakresie pamięci werbalnej niż grupa kontrolna.

Murray Stein ze swoim zespołem stwierdził również nieprawidłowości lewego hipokampa u kobiet, które były wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie. Objętość lewego hipokampa była znacznie zmniejszona, ale prawy pozostawał stosunkowo nienaruszony. Piętnaście z 21 badanych kobiet, które były wykorzystywane seksualnie, miało zespół stresu pourazowego oraz zaburzenia dysocjacyjne. Naukowcy stwierdzili, że istnieje związek pomiędzy proporcjonalnym zmniejszeniem wielkości lewego hipokampa do nasilenia objawów PTSD.

Badania te sugerują, że maltretowanie dzieci może trwale zmienić rozwój ich lewego hipokampa, a tym samym spowodować ubytki pamięci werbalnej oraz zwiększyć objawy dysocjacyjne, które utrzymują się w wieku dorosłym.

Od lewej do prawej

Lewa półkula specjalizuje się w percepcji i wyrażaniu języka, prawa w przetwarzaniu informacji przestrzennej, a także w przetwarzaniu (oraz wyrażaniu) negatywnych emocji. Naukowcy zastanawiali się nad zagadnieniem, czy maltretowane dzieci mogą przechowywać swoje nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa w prawej półkuli i czy przypominanie sobie tych wspomnień aktywuje prawą półkulę bardziej niż u osób bez takich historii.

W celu przetestowania tej hipotezy, zmierzono aktywność półkul u dorosłych podczas przywoływania neutralnych wspomnień, a następnie podczas odnoszenia się do traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa. Osoby z historią przemocy wydawały się używać głównie lewej półkuli, gdy myślały o neutralnych wspomnieniach oraz prawej, kiedy ich myśli odnosiły się do traumatycznych zdarzeń. Osoby z grupy kontrolnej miały bardziej zintegrowana odpowiedź dwustronną.

Braki na ścieżkach

Odkryto, że maltretowanie dzieci wiąże się u nich ze zmniejszoną integracją prawej i lewej półkuli. Powstało pytanie, czy istnieją jakieś braki w pierwotnej ścieżce łączącej dwie półkule czyli ciele modzelowatym. W trakcie badań stwierdzono, że u chłopców, którzy doświadczali przemocy, środkowe części ciała modzelowatego były znacznie mniejsze niż w grupach kontrolnych.

Dodatkowo, właśnie u chłopców zaniedbanie emocjonalne i przemoc psychiczna miały większy wpływ niż inny rodzaj maltretowania – przemoc fizyczna i seksualna wywierała stosunkowo mniejsze skutki. U dziewcząt – jak nie trudno się domyśleć – wykorzystywanie seksualne było silniejszym czynnikiem, związanym ze zmniejszeniem środkowych części ciała modzelowatego. Wyniki te zostały powtórzone później przez Michaela De Bellisa  z Uniwersytetu w Pittsburghu, a wpływ wczesnych doświadczeń na rozwój ciała modzelowatego został potwierdzony w innych badaniach na ssakach naczelnych.

Uspokajanie drażliwości w mózgu

Kilkadziesiąt lat temu Harry Harlow porównał małpy wychowane z matkami do małp, które wzrastały z “matkami zastępczymi” zbudowanymi z drutów czy szmatek frotte. Małpy wychowywane z udawanymi matkami zaczęły przejawiać dewiacje społeczne, a w wieku dorosłym stawały się bardzo agresywne. Opierając się na tej pracy, inni naukowcy odkryli, że konsekwencje te były mniej dotkliwe, kiedy udawana matka kołysała małpę z boku na bok. Jest to ruch, który może być przenoszony do móżdżku, a dokładniej do części zwanej robakiem (środkowej części móżdżku, który znajduje się pomiędzy jego półkulami). Podobnie jak hipokamp – ta część mózgu rozwija się stopniowo i po urodzeniu nadal tworzy nowe neurony. Posiada również niezwykle dużą gęstość receptorów dla hormonu stresu, a więc ekspozycja tego obszaru na takie hormony może znacznie wpłynąć na jego rozwój.

Współczesne badania sugerują, że nieprawidłowości w robaku móżdżka mogą mieć również związek z zaburzeniami psychicznymi, w tym depresją, chorobą maniakalno-depresyjną, schizofrenią, autyzmem i zespołem nadpobudliwości psychoruchowej/deficytem uwagi. Naukowcy przeszli od myślenia o móżdżku jako obszarze jedynie zaangażowanym w koordynację ruchową do rozumienia, że odkrywa on ważną rolę w regulowaniu uwagi i emocji. W szczególności robak wydaje się być zaangażowany w kontrolę padaczki lub aktywacji poszczególnych struktur układu limbicznego. Powstaje pytanie, czy maltretowane dzieci mają problemy z prawidłowym funkcjonowaniem robaka móżdżku, co przyczynia się do późniejszych objawów psychicznych.

Testując tę hipotezę naukowcy odkryli, że robak wydaje się aktywować w celu kontroli i stłumienia drażliwości elektrycznej w układzie limbicznym. Jednakże możliwości robaka są znacznie mniejsze u osób, które padały ofiarą przemocy. Jeśli rzeczywiście robak jest ważny nie tylko dla równowagi postawy oraz równowagi emocjonalnej, ale także dla kompensacji niestabilności emocjonalnej, to zdolność ta może być znacznie osłabiona przez traumę przeżytą we wczesnym okresie życia. Natomiast stymulacja robaka poprzez ćwiczenia, kołysanie i delikatny ruch może wywierać dodatkowe działanie uspokajające, pomagając w rozwoju robaka.

Uwaga, hormony i mózg

Wiemy, że wczesne doświadczenia wpływają na rozwój mózgu poprzez ich wpływ na poziom hormonów. Pięćdziesiąt lat temu Saymour Levine i Victor Denenberg wykazali, że niewielkie zmiany w środowisku, w którym żyją szczury, prowadzą do trwałych zmian w rozwoju, zachowaniu i reakcji gryzoni. Coś, co wydaje się kompletnie nie istotne – jak pięć minut opieki człowieka nad niemowlęciem szczura, wywoływało korzystne zmiany na całe życie gryzonia. Dzięki wysiłkom badawczym Michaela Meany’ego i Paula Plotsky’ego rozumiemy teraz, że skutki krótkotrwałego traktowania były bardzo korzystne i wynikały ze zwiększonej uwagi matki. Szczenięta, których matki spontanicznie liżą je i pielęgnują (w warunkach laboratoryjnych jest to mniej więcej jedna trzecia) wykazują te same korzyści, co szczury w kontakcie z człowiekiem. Natomiast długa izolacja powoduje stres, który ma szkodliwy wpływ na rozwój mózgu i zachowania.

Jeśli założymy, że dużo uwagi, lizania i pielęgnacji jest naturalnym stanem rzeczy, a niższe poziomy uwagi są formą zaniedbania, możemy użyć tego modelu do zbadania niektórych biologicznych konsekwencji zaniedbania, wykorzystywania dzieci lub innych form emocjonalnej przemocy. Niski poziom uwagi matki zmniejsza poziomy produkcji hormonów tarczycy przez młode szczury. To z kolei zmniejsza poziom serotoniny w hipokampie i wpływa na rozwój receptorów dla kortykosteroidów – w tym kortyzolu (hormonu stresu). Ponieważ jest to jeden z podstawowych hormonów stresu, jest kontrolowany przez skomplikowany mechanizm sprzężenia zwrotnego, który zależy od tych samych receptorów hormonu stresu. Ich nieodpowiedni rozwój zwiększa ryzyko nadmiernej odpowiedzi hormonu stresu na przeciwności.

Z tego (a także innych) powodu, brak uwagi matki predysponuje zwierzęta do zwiększonego poziomu strachu i zwiększonej reakcji adrenaliny. Niektóre z konsekwencji to zmniejszony metabolizm i zahamowanie odpowiedzi immunologicznej i zapalnej, drażliwość neuronów i zwiększona podatność na napady padaczkowe. Inne trwałe konsekwencje nienaturalnie intensywnej reakcji kortykosteroidów, to zmniejszenie masy mózgu i zwartości DNA, a także zahamowanie wzrostu komórek w móżdżku i hipokampie oraz zakłócenia procesu mielinizacji – procesu osłaniania włókiem nerwowych w celu zwiększenia przewodzenia impulsów elektrycznych.

Konsekwencje te wydają się zgodne z nieodpowiednim rozwojem ciała modzelowatego, które jest strukturą silnie zmielinizowaną, a także z nieprawidłowym rozwojem hipokampa i móżdżku. Wysoki poziom kortyzolu może również utrudniać rozwój kory mózgowej, a stopień podatności zależy od tego, jak szybko mózg rósł w momencie urazu. W latach szybkiego przyswajania języka (w wieku około 2-10 roku życia), lewa część mózgu rozwija się szybciej niż prawa, co czyni ją bardziej podatną skutki wczesnego maltretowania.

Wreszcie zmniejszona uwaga matki wydaje się również związana z trwającym całe życie spadkiem produkcji poziomu oksytocyny w mózgu i zwiększoną produkcją hormonu stresu – wazopresyny. Współczesne badania przeprowadzone przez Thomasa Insela sugerują, że oksytocyna jest kluczowym czynnikiem w miłości afiliacyjnej i utrzymywaniu monogamicznych związków. Oba wspomniane hormony mogą również pomagać w kontrolowaniu reakcji seksualnych, przy czym wazopresyna jest odpowiedzialna za zwiększanie podniecenia. Wpływanie na te hormony poprzez wczesne zaniedbanie ze strony matki, może predysponować ssaki do odczuwania zwiększonego podniecenia seksualnego, zmniejszonej zdolności do spełnienia seksualnego i braku zaangażowania w stosunku do jedynego partnera.

Od neurobiologii do symptomatologii

Obecnie wiemy, że maltretowanie w dzieciństwie wiąże się z nadmierną drażliwością neuronalną, nieprawidłowościami w zapisie EEG oraz objawami sugerującymi padaczkę skroniową. Wiąże się to również ze zmniejszonym rozwojem lewej kory i lewego hipokampa, zmniejszoną wielkością ciała modzelowatego i osłabioną aktywnością robaka móżdżku. Naukowcy zauważają związek pomiędzy wpływem stresu doświadczanego w dziecińskie na przekaźniki mózgowe a szeregiem objawów psychiatrycznych, które można spotkać u osób maltretowanych w dzieciństwie.

Jednym z wielu zaburzeń związanych z przemocą doświadczaną w dzieciństwie jest depresja lub zwiększone ryzyko jej rozwoju. Wielu naukowców uważa, że depresja może być konsekwencją zmniejszonej aktywności lewych płatów czołowych. Jeśli jest to prawda, to zahamowanie rozwoju lewej półkuli na skutek znęcania się, może w łatwy sposób zwiększyć ryzyko depresji. Podobnie, nadmierna drażliwość elektryczna w układzie limbicznym i zmiany w rozwoju receptorów modulujących lęk, przygotowują grunt pod pojawianie się lęków napadowych i zwiększają ryzyko rozwoju zespołu stresu pourazowego. Zmiany w neurochemii tych obszarów mózgu zwiększają również hormonalną odpowiedź na stres, wywołując stan nadmiernej czujności i aktywację prawej półkuli, która zabarwia nasz pogląd negatywnością i podejrzliwością. Zmiany wielkości hipokampa wraz z nieprawidłowościami układu limbicznego (wykazanymi na EEG) dodatkowo zwiększają ryzyko rozwoju objawów dysocjacyjnych i zaburzeń pamięci.

Naukowcy odkryli, że 30% dzieci z historią ciężkiego wykorzystywania spełnia kryteria diagnostyczne zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD), chociaż są one mniej nadpobudliwe niż dzieci z klasycznym ADHD. Wydaje się, że przemoc w dzieciństwie (zwłaszcza bardzo wczesnym) jest szczególnie związana z pojawieniem się problemów behawioralnych podobnych do ADHD. Co ciekawe, jednym z najbardziej wiarygodnych wniosków badań neuroanatomicznych związanych z ADHD jest zmniejszony rozmiar robaka móżdżku. Niektóre badania wykazały również związek między zmniejszonymi rozmiarem środkowych części ciała modzelowatego a pojawieniem się objawów impulsywności podobnych do ADHD. Dlatego wczesne nadużycie może powodować zmiany w mózgu, które naśladują kluczowe aspekty ADHD.

Odkrycia ukazujące, że maltretowani pacjenci mają zmniejszoną integrację prawej-lewej półkuli i mniejsze ciało modzelowate, sugerują intrygujący model pojawienia się jednej z najmniej rozumianych dolegliwości psychiatrycznych – zaburzenia osobowości typu borderline. Przy gorzej zintegrowanych półkulach pacjenci z borderline mogą szybko przejść od logicznego i prawdopodobnie przeceniającego się stanu lewej półkuli do wysoce krytycznego, negatywnego i emocjonalnego stanu zdominowanego przez prawą półkulę mózgu. Wydaje się to zgodne z teorią, że wczesne problemy na linii matka-dziecko zahamowany integrację funkcji prawej i lewej półkuli.

W dodatku niekonsekwentne zachowania rodzica (na przykład raz okazywanie miłości, a raz znęcanie się) może generować u małego dziecka niemożliwy do pogodzenia obraz mentalny. Zamiast dochodzić do zintegrowanego oglądu własnej osoby, dziecko tworzy dwa diametralnie przeciwstawne poglądy – przechowując pozytywne obrazy w lewej półkuli, a negatywne negatywne w prawej. Te mentalne obrazy i związane z nimi pozytywne oraz negatywne światopoglądy mogą pozostać niezintegrowane, a półkule pozostają autonomiczne w wieku dorosłym. Ta spolaryzowana dominacja półkuli może sprawić, że dana osoba będzie postrzegać innych jako nadmiernie pozytywnych w jednym stanie i jako zdecydowanie negatywnych w innym. Łącząc to z możliwymi zmianami w podnieceniu seksualnym za pośrednictwem oksytocyny i wazopresyny można zrozumieć dlatego pacjenci z zaburzeniem borderline mają burzliwe relacje.

Radzenie sobie ze szkodami

Mamy nadzieję, że lepsze rozumienie wpływu przemocy w dzieciństwie na mózg zaowocuje nowymi pomysłami na leczenie. Jednak najbardziej bezpośrednim wnioskiem jest kluczowa potrzeba profilaktyki. Jeśli przemoc w dzieciństwie wywiera trwały i negatywny wpływ na rozwijający się mózg, fundamentalnie zmieniając zdolności umysłowe i osobowość, być może da się zrekompensować te nieprawidłowości – i odnieść sukcesy w życiu pomimo nich – ale jest wątpliwe, czy można je faktycznie odwrócić w wieku dorosłym.

Koszty dla społeczeństwa są ogromne. Pacjenci psychiatryczni, którzy ucierpieli z powodu maltretowania lub zaniedbania w dzieciństwie, są znacznie trudniejsi w leczeniu, przez co bardziej kosztowni w leczeniu niż pacjenci bez przemocowej historii. Co więcej, maltretowanie w dzieciństwie może być istotnym elementem osobowości osób agresywnych, predysponując je do napadów drażliwości czy właśnie agresji.

Mamy nadzieję, że naukowcy pewnego dnia znajdą sposoby na śledzenie postępów rozwoju mózgu, tak aby mogli dostrzec wczesne oznaki nieprawidłowości wywołanych przemocą oraz monitorować postępy i reakcje każdego pacjenta na leczenie. Tymczasem naszym priorytetem powinna być wczesna interwencja. Mózg jest bardziej plastyczny przed okresem dojrzewania, więc szybkie reagowanie na przemoc wobec dzieci zwiększa szanse na zminimalizowanie lub odwrócenie konsekwencji nadużyć. Jeśli naukowcy się nie mylą, że wiele zmian spowodowanych przemocą, wynika z kaskady reakcji neuronalnych i hormonalnych, w których pośredniczy stres, to można zminimalizować wpływy tych nadużyć, znajdując sposoby na zmniejszenie ciągłego stresu lub tłumienia nadmiernej reakcji na stres.

Jak już wspomnieliśmy w artykule – jedną z konsekwencji przemocy w dzieciństwie jest nadmierna drażliwość limbiczna, która objawia się tendecją do powodowania dysforii (przewlekłego poziomu odczuwania nieszczęścia), agresji i przemocy wobec siebie lub innych. W tej sytuacji nawet w wieku dorosłym warto rozważać stosowanie leków przeciwpadaczkowych, podobnie jak leków, które wpływają na system serotoninowy.

Przemoc powoduje zmiany w integracji lewej i prawej półkuli. Niektóre badania sugerują, że leki przeciwdrgawkowe (przeciwpadaczkowe) mogą ułatwić dwustronną transmisję informacji. Integracja lewej i prawej półkuli może również ulec poprawie dzięki czynnościom, które wymagają znacznie większej współpracy między półkulami, takim jak gra na instrumencie muzycznym.

Pomocne oczywiście mogą być też psychoterapie, zwłaszcza poznawczo-behawioralna, która kładzie nacisk na korygowanie nielogicznych i autodestruktywnych wyobrażeń. W ten sposób może ona działać poprzez wzmocnienie kontroli lewej półkuli nad emocjami i impulsami płynącymi z prawej. Dla odmiany tradycyjna, dynamiczna psychoterapia może działać poprzez umożliwienie pacjentom integracji emocji prawej półkuli przy jednoczesnym zachowaniu świadomości lewej półkuli, wzmacniając połączenie między dwiema półkulami.

Jednym, stosunkowo nowym narzędziem do leczenia PTSD (zespołu stresu pourazowego) jest EMDR – nazwana terapią odwrażliwiającą. Technicznie metoda ta polega na przywołaniu bolesnego wspomnienia, skupieniu uwagi na uczuciach i myślach, które ono powoduje i jednoczesnej, naprzemiennej stymulacji obu półkul mózgowych, najczęściej przez ruch gałek ocznych, ale w zależności od potrzeb pacjenta, mogą być tez stosowane inne bodźce sensoryczne. Ruchomy bodziec wzrokowy jest używany do wywołania ruchów gałek ocznych z boku na boku, podczas gdy lekarz prowadzi pacjenta poprzez przywoływanie wysoce niepokojących wspomnień. Z powodów, których jeszcze w pełni nie rozumiemy, pacjenci (podczas tego rodzaju ruchów gałek ocznych) wydają się lepiej tolerować przypominanie sobie tych zdarzeń, przez co mogą skuteczniej integrować i przetwarzać traumatyczne wspomnienia. Naukowcy uważają, że technika ta działa poprzez wspieranie integracji półkul i aktywację robaka móżdżku (który również koordynuje ruchy gałek ocznych), a to z kolej łagodzi intensywną reakcję limbiczną pacjenta na wspomnienia.

Wybory

Społeczeństwo zbiera to, co sieje, wychowując swoje dzieci. Niezależnie od tego czy maltretowanie dziecka jest fizyczne, emocjonalne czy seksualne, wywołuje falę zmian hormonalnych, które sprzęgają mózg dziecka, aby poradzić sobie ze złowrogim światem. To predysponuje dziecko do posiadania biologicznego podłoża do strachu, chociaż może działać i udawać, że jest inaczej. Wczesne maltretowanie kształtuje mózg tak, aby był bardziej drażliwy, impulsywny, podejrzliwy i podatny na zalewanie go reakcjami walki lub ucieczki, których racjonalny umysł może nie być w stanie kontrolować. Mózg staje się zaprogramowany na stan adaptacji obronnej, co ułatwia przetrwanie w świecie ciągłego zagrożenia, ale za straszliwą cenę. Mózgowi tak nastrojonemu w przysłowiowym raju będzie się wydawało, że kryje w sobie niebezpieczeństwa. Potem budowanie bezpiecznej, stabilnej relacji może wymagać praktycznie nadludzkiego rozwoju osobistego i bardzo trudnej transformacji.

W skrajnych przypadkach, zwłaszcza kiedy przemoc była stosowana wielokrotnie, stwierdza się połączenie przemocy z innymi upośledzeniami neuropsychiatrycznymi – na przykład niską inteligencją czy psychozą. Dorothy Otnow Lewis oraz Jonathan Pincus przeanalizowali historię neurologiczną i psychiatryczną brutalnych nastolatków oraz ludzi dorosłych. W jednym z badań zajęli się pracą z 14 nieletnimi skazanymi na śmierć (do 2005 roku USA zezwalało na kary śmierci dla osób poniżej 18 roku życia). Wszyscy badani mieli urazy głowy, większość miała poważne zaburzenia neurologiczne, 12 miało niższy iloraz inteligencji, 12 było ciężko maltretowanych w dzieciństwie, w tym 5 było gwałconych przez krewnych.

W innym badaniu dokonano przeglądu zapisów neuropsychiatrycznych i historii rodzinnych uwięzionych przestępców. Sprawdzano, czy jakieś zdarzenia mogą być wskazówką, kto może być potem aresztowany za morderstwo. Okazało się, że odbywający wyrok mordercy mają często w odróżnieniu od innych przestępców, zaburzenia psychotyczne, poważne zaburzenia neurologiczne (lub posiadają krewnego pierwszego stopnia z takimi zaburzeniami), a także doświadczali ciężkiej przemocy w dzieciństwie – głównie fizycznej.

W badaniu uzupełniającym, obejmującym 95 byłych młodocianych więźniów,  odkryto, że połączenie nieodłącznych słabości neuropsychicznych i historii przemocy w okresie dzieciństwa (lub bycie świadkiem przemocy w rodzinie – czyli elementu przemocy psychicznej) skutecznie przewidziało, którzy nastolatkowie mogą popełnić przestępstwa z użyciem przemocy. Lewis doszedł do wniosku, że maltretowanie dzieci może wywołać wszystkie kluczowe czynniki związane z agresywnym zachowaniem – impulsywność, drażliwość, nadmierną czułość, paranoję, obniżony osąd sytuacji i zdolności werbalnych oraz zmniejszone rozpoznawanie bólu w sobie. Jak ukazuje ten artykuł – są to czynniki, które ściśle pasują do trwałych neurobiologicznych konsekwencji przemocy wobec dzieci.

W większości krajów, aby zostać skazanym za przestępstwo, trzeba mieć zdolność zarówno odróżniania dobra od zła, jak i kontrolowanie własnego zachowania. Osoby z historią molestowania w dzieciństwie umieją odróżnić dobro od zła, ale ich mózgi mogą być tak drażliwe, a połączenia z logicznej, racjonalnej półkuli tak słabe, że intensywne negatywne emocje (przechowywane w prawej półkuli) mogą uniemożliwić im posługiwanie się logiką i racjonalnością do kontrolowania agresywnych impulsów. Nie usprawiedliwia to w żaden sposób czynu morderstwa czy innego przestępstwa z użyciem przemocy, ale przemoc w dzieciństwie, wiek oraz zaburzenia neurologiczne są czynnikami, które sprawiedliwe społeczeństwo nie powinno ignorować. Może ta świadomość zwiększy nacisk i żądania społeczne, aby systemowo zwalczać przemoc – zwłaszcza wobec dzieci – i jak najlepiej chronić najmłodszych obywateli.

* * *

Powstaje dużo pytań – co by było, jeśli postawilibyśmy sobie za cel zmniejszenia o 50% przypadków znęcania się fizycznego, seksualnego i emocjonalnego nad dziećmi? Co by się wydarzyło, gdybyśmy monitorowali statystyki wykroczeń popełnianych przez nieletnich z taką samą intensywnością, jak mówimy o inflacji czy sporach politycznych? Musielibyśmy poważnie zobowiązać się do poprawy dostępu do wysokiej jakości opieki dziennej, programów pozaszkolnych, edukacji w zakresie własnych emocji i przemocy (oraz jak szukać pomocy), a przede wszystkim osoby decyzyjne w tym i innym kraju musiałyby posiadać adekwatną wiedzę i empatię wobec dzieci, zamiast być nafaszerowani jakąkolwiek ideologią religijną czy polityczną. Takie działania jednak deklarowałyby wzięcie odpowiedzialności za dzieci w Polsce (i w każdym regionie świata), a mam wrażenie, że nie każdemu jest z tym po drodze.

Nasze mózgi są kształtowane przez nasze wczesne doświadczenia. Przemoc doświadczana w dzieciństwie to dłuto, które kształtuje mózg, by zmagał się z kłótniami, poniżaniem, biciem czy gwałtami – a wszystko to kosztem głębokich i trwałych ran. Przemoc z dzieciństwa nie jest czymś, co “przezwyciężasz”. To zło, z którym człowiek zostaje na całe życie i jest to zło, któremu każde cywilizowane społeczeństwo musi stawić czoła, jeśli chce zrobić coś z niekontrolowanym kręgiem przemocy w tym kraju.

Źrodła:

  • Finkelhor DA. A Sourcebook on Child Sexual Abuse. Beverly Hills, CA: Sage Publications; 1986.
  • Herman JL, Perry JC, van der Kolk BA. Childhood trauma in borderline personality disorder. American Journal of Psychiatry. 1989;146:490-5.
  • Putnam RW, Post RM, Guroff JJ. One hundred cases of multiple personality disorder. Journal of Clinical Psychiatry. 1986;47:285-93.
  • Spiers PA, Schomer DL, Blume HW, Mesulam MM. Temporolimbic epilepsy and behavior. In: Mesulam MM, ed. Principles of Behavioral Neurology. Philadelphia: F.A. Davis; 1985:289-326.
  • Teicher MH, Glod CA, Surrey J, Swett C. Early Childhood Abuse and Limbic System Ratings in Adult Psychiatric Outpatients. Journal of Neuropsychiatry and Clinical Neurosciences. 1993;5:301-6.
  • Ito Y, Teicher MH, Glod CA, Harper D, Magnus E, Gelbard HA. Increased prevalence of electrophysiological abnormalities in children with psychological, physical, and sexual abuse. Journal of Neuropsychiatry and Clinical Neurosciences. 1993;5:401-8.
  • Ito Y, Teicher MH, Glod CA, Ackerman E. Preliminary evidence for aberrant cortical development in abused children: a quantitative EEG study. The Journal of Neuropsychiatry and Clinical Neurosciences. 1998;10:298-307.
  • Bremner JD, Randall P, Vermetten E, et al. Magnetic resonance imaging-based measurement of hippocampal volume in posttraumatic stress disorder related to childhood physical and sexual abuse—a preliminary report. Biological Psychiatry. 1997;41:23-32.
  • Stein MB. Hippocampal volume in women victimized by childhood sexual abuse. Psychology Medicine. 1997;27:951-9.
  • Schiffer F, Teicher MH, Papanicolaou AC. Evoked potential evidence for right brain activity during the recall of traumatic memories. Journal of Neuropsychiatry and Clinical Neurosciences. 1995;7:169-75.

Śledź nasz kanał na Telegramie

z materiałami niepublikowanymi na naszej stronie
PUBLIKACJA JEST DOSTĘPNA POD LICENCJĄ:

Uznanie autorstwa -
Użycie niekomercyjne 4.0

blank
blank
blank
CZY DLA CIEBIE RÓWNIEŻ JEST WAŻNE
TO O CZYM CZYTASZ?

Nigdy nie było ważniejszego czasu, aby edukować społecznie

ORION Organizacja Społeczna tworzy Publikacje dla osób, które cenią wiedzę opartą na dowodach i sprawdzonych źródłach. Naszym celem jest budowanie świadomego społeczeństwa, dlatego nasze materiały zawsze będą z darmowym dostępem. Jeśli możesz wesprzyj nas dzisiaj, przekazując darowiznę, którą możesz odliczyć od podatku oraz udostępniaj nasze Publikacje swoim przyjaciołom.
blank

Alan O. Grinde

Animator i manager kultury. Koordynator projektów w ORION Organizacja Społeczna. Grafik, web designer, lektor, specjalista od audio masteringu.

Uważasz, że to co robimy jest ważne?

Możemy się rozwijać dzięki Twojemu wsparciu.
Jesteśmy organizacją niezależną od wpływów politycznych oraz biznesowych.
Logo fundacji ORION Organizacja Społeczna

Dane adresowe

  • ul. Hoża 86 lok. 410
  • 00-682 Warszawa
  • Email: orionfm@yahoo.com
  • KRS: 0000499971
  • NIP: 7123285593
  • REGON: 061657570

INFORMACJE

Numer konta (Nest Bank):
92 2530 0008 2041 1071 3655 0001
  • Polityka prywatności
  • Regulamin wpłat darowizn
  • Fundacja Techya

NEWSLETTER

Bądź na bieżąco z istotnymi informacjami z kręgu naszych działań.