Z okazji 70 już urodzin Roberta Wilsona, które odbyły się w październiku zeszłego roku, ten multiutalentowany, często niedoceniany i szeroko niezrozumiany artysta sprowokował gwałtowne poruszenie odnośnie jego aktywności. Jego “Threepenny Opera” była wystawiana przez Brooklyn Academy of Music tego samego miesiąca, a hyperrealistyczny portret video tancerza Roberto Bolle zadebiutował w Nowym Yorku w Center548 zeszłej zimy. Odbył się również występ w Paula Cooper Gallery w Nowym Yorku, poświęcony działalności Wilsona w jego mieszkaniu w latach 1967-1975. Do tego należy dodać jeszcze film o artyście Sachy Goldmanie “Rememberemember”, a “Waco-Watermill-World” Wilsona ma obecnie premierę w ZKM w Karlsruhe, w Niemczech.
W międzyczasie pojawiła się ilustrowana książka, pod redakcją literacką Margery Arent Safir o tytule “Robert Wilson from Within”, która może pomóc podsumować jak skomplikowanym człowiekiem jest artysta. Jej ekscentryczną kompilację stanowi 25 wkładów w formie esejów, wywiadów oraz ćwiczeń twórczych. Wśród autorów pojawiają się takie znane osobistości świata kultury, jak Marina Abramovic, Philip Glass, Rufus Wainwright, John Rockwell, laureat nagrody Nobla – Gao Xingjian oraz aktorka Isabelle Huppert.
W książce, zespół holenderskich kreatorów mody Viktor & Rolf, prezentują małą alegorię Wilsona, na temat subtelnej komunikacji pomiędzy introwertyczną żabą, a liliami wodnymi, które zabiegają o taniec z nią “kołysząc swe pędy przez nagły podmuch wiatru”, a także drążą “rytmicznie do dźwięku nagłej ulewy deszczu”. Oglądając ten występ “żaba się śmieje. Jak one mogą odgadnąć jej myśli?”.
Sposób postrzegania przez Wilsona to “stan percepcji, która przenika przez skórę, a także uszy, niewyrażalne zasady, gdzie chłód naturalnie miesza się ze zmysłową przyjemnością”, pisze francuski aktor Charles Chemin. “Rzeczy nie mają określonego znaczenia; ludzie nie potrzebują definicji”.
Jak wyjaśnia sam Wilson – “Powodem, dla którego zostałem artystą było zadawanie pytań, to znaczy, aby powiedzieć – co to jest? Bo jeśli wiemy co to jest, to czym się zajmujemy, to nie ma powodu tego robić”.
Wszystko to spięte razem tworzy bardziej zaowalowany portret artysty, który kończy się rozdziałem w którym Safir zadaje pytanie Wilsonowi, aby ten wybrał obiekty, które są dla niego personalnie ważne i aby te wybory skomentował. Zawarły się w tym portret choreografa Lucindy Childs (jest ona “tak samo lodowana, jak i gorąca”), autorstwa Roberta Mapplethorpe’a z 1977 roku, figura tancerki Han z terakoty, zdjęcie poety i krytyka Edwina Denby (który “który faktycznie widział to co działo się na scenie, a nie w jego umyśle) oraz but ze skóry rekina, który należał do tancerza baletowego Rudolfa Nureyeva.
Safir kieruje Arts Arena w American University of Paris, który opublikował tę książka. Jest to miejsce, które promuje działalności na terenie całego kulturalnego krajobazu, a Wilson jest przecież kwintesencją artysty łączącego w sobie wiele różnych kultur i rodzajów sztuki. Safir wyprowadza książkę przez awangardową powieść “Hopscotch” argentyńskiego pisarza Julio Cortazara, zrównując ducha i postaci tej książki z Wilsonem. Mówi o nim, że jest “nie intelektualny, ale intuicyjny”. Jest on, tak jak jedna z postaci w “Hopscotch” opisuje inną – “a Vieira da Silva”, co odnosi się do portugalskiego malarza, który był niedościgniony w abstrakcyjnych mozaikach.
Safir uważa, że książka “Robert Wilson from Within” ukazuje “przemoc leżąca poza wykwintnym pięknem” prac samego artysty, a także prezentuje jego “wesołość, absurd, przekorę oraz humor – oto jest królik i pantera. Jak w wodewilu”, podsumowuje autorka.