Tom Cruise, Keira Knightly, Angelina Jolie – kiedy twarze tych osób oglądamy pojedynczo na ekranie komputera zwracamy uwagę nie tylko na ich atrakcyjność, ale przede wszystkim na symetrię ich twarzy. Jednak jeśli przyjrzymy się tym samym zdjęciom położonym obok siebie oraz nasz wzrok będziemy skupiać na krzyżyk ustawiony między nimi, wówczas coś nietypowego zaczyna się dziać. Twarze zaczynają przechodzić z jednego obrazu w drugi, stając się bulwiaste i groteskowe, zwłaszcza jeśli struktura twarzy jednej z nich jest odmienna od drugiej.
Ta optyczna iluzja, opisywana już w badaniach prowadzonych w 2011 roku, to jedynie jeden z przykładów jak często nasze zmysły zakłócają rzeczywistość. Koncept ten jest widoczny w jednej z najnowszych reklam Dove, która pokazuje, że ludzie przejawiają tendencję, aby widzieć nas ładniejszymi niż widzimy sami siebie. Na tym video artysta pracujący dla FBI rysował kobietę według opisu jej twarzy danego przez innych ludzi oraz drugi rysunek na podstawie tego jak sama kobieta się opisywała.
Dzięki badaniom tego typu, wraz ze studiami dotyczącymi wzroku, nauki o mózgu oraz pamięci, badacze rozpoczynają rozumieć nasze ograniczenia w możliwości interpretacji nieskończonej ilości danych, które do nas docierają i absorbują podczas całego dnia. Często bowiem zdarza się, że widzimy rzeczy, których nie ma, a nie dostrzegamy tego co jest obok nas.
I chociaż wiele szczegółów na temat odpowiednich procesów mózgowych pozostaje wciąż tajemnicą, to wydaje się, że nasze skłonności do zakłócania rzeczywistości mogą być też przydatną cechą.
“Jednym ze sposobów w jaki myślimy o percepcji to wersja, że to jest raczej nasza interpretacja świata, aniżeli określenie prawdziwej jego reprezentacji, ponieważ w ten sposób pomaga nam ona funkcjonować w tym świecie”, mówi Kalanit Grill-Spector – naurolog z Uniwersytetu Stanford w Palo Alto, Kalifornia. “Jeśli byśmy przechwytywali dokładnie to co pojawia się przed oczami, to mogłoby to nie być optymalne dla naszych zachowań”.
Naukowiec podała czerwonego pomidora jako przykład. Jeśli wykorzystalibyśmy spektrometr, aby dokonać pomiaru długości fal światła, które odbijają się w różnych środowiskach, to jakość zaczerwienienia owocu wydawałaby się szalenie odmienna pomiędzy tym jak jawiłby się na dworze, a jak w bocznej alejce w supermarkecie. Dla naszych oczu pomidor wydaje się tak samo czerwony w obu miejscach i ten rodzaj stałości barw pozwala naszemu mózgowi rozpoznać, że pomidor to pomidor, niezależnie od tego gdzie on się znajduje.
Inna znana iluzja to zdjęcie, które może wydawać się przedstawiać kaczkę lub królika, w zależności od tego na którą część obrazka zdecydujemy się skupić nasz wzrok.
“W sytuacji, w której niejednoznaczny bodziec jest poddany wielu interpretacjom, to twój mózg musi sobie z tym poradzić”, kontynuuje Grill-Spector. “Może to być forma zawodów w twoim mózgu i może to się dziać cały czas. Kiedy chodzisz we mgle, nie jesteś pewien tego co widzisz, musisz dokonywać wnioskowania”.
Badanie złudzeń może pomóc naukowcom w lepszym zrozumieniu jak informacja podróżuje od naszych oczu do określonych regionów w naszych mózgach, a także co nie funkcjonuje prawidłowo u ludzi, którzy przykładowo mają problemy z rozpoznawaniem twarzy.
Nasza pamięć jest znacznie mniej doskonała i precyzyjna – mówi Sascha Cervantes – badacz ludzkiej pamięci na Uniwersytecie w Chicago. Działa ona na zasadzie podobnej do mózgu, który wypełnia się informacjami, tak że jest w stanie “zobaczyć” coś czego w zasadzie nie ma.
“Mózg potrzebuje energii do działania, a my nie możemy konsumować odpowiedniej ilości cukru, aby podtrzymywać i filtrować wszystkie informacje, które docierają do nas każdego dnia”, kontynuuje Cervantes. “To byłoby nieefektywne po prostu. Nie jest dla nas potrzebne, abyśmy pamiętali wszystko z doskonałą precyzją”.
Naukowiec dodaje, że od czasu do czasu nasze uprzedzenia oraz uczucia wpływają na sposób w jaki odbieramy teraźniejszość i na co zdecydujemy się zwracać uwagę czy uznać daną kwestię. Później jesteśmy w stanie przypomnieć sobie jedynie szczegóły, które zapamiętaliśmy na początku.
Nawet wówczas, każdy akt przypominania sobie angażuje rekonstrukcję tego co się stało, co powoduje, że nasze wspomnienia stają się plastyczne. Pamięć także może ulec zmianie kiedy słyszymy opinie innych ludzi na temat danego wydarzenia lub sami wybieramy określone fragmenty z pamięci, aby je wzmocnić wówczas kosztem innych wspomnień.
Zrozumienie elastyczności naszych wspomnień stało się ważne w badaniach stresu pourazowego. U znacznej większości ludzi, którzy przeżyli jakąś traumę, płynne przechodzenie poprzez różne obrazy w pamięci jest kluczem do rehabilitacji fizycznej czy umysłowej.
W prowadzonych badaniach Cervantes powiedziała, że naukowcy wolno składają w całość skomplikowany obraz obszarów mózgu zaangażowanych w formowanie i odtwarzanie wspomnień oraz poznanie w jaki sposób te regiony się ze sobą komunikują.
Co jest obecnie pewne to fakt, że rzeczywistość to zmieniający się koncept, który jest ubarwiony przekonaniami danej osoby, jej poprzednimi doświadczeniami. Tłumaczy to dlaczego ludzie mogą mieć odmienne opinie na temat czy osoba trzecia jest przykładowo atrakcyjna lub nie – są między nimi różnice w samej percepcji. Zmianie ulega w czasie także sposób w jaki doświadczamy rzeczywistości.
“Mamy ciągle zmieniającą się percepcję świata wokół nas”, mówi na koniec Cervantes. “Nie jednokrotnie czytaliśmy artykuł czy książę i po powtórnym przeczytaniu po 10 latach, odbieramy ją w kompletnie inny sposób. Dysponujemy wówczas całkowicie odmiennym zestawem wiedzy, która ma wpływ na to w jaki sposób umieścimy i jak zintegrujemy ją z naszym doświadczeniem”.
Zapraszam do sprawdzenia jak właśnie reaguje nasz mózg, kiedy na poniższym filmie będziemy skupiać się na krzyżyku pomiędzy twarzami. Trzymajcie oczy skupione na tym miejscu, a obok zmieniające się twarze będą wydawać się zupełnie inne.
Źródło: Discovery Magazine, Stanford University