Między słowami są bity, między słowami są przestrzenie. Przestrzenie są w słowach i bity biją od słów, w sercu biją bity.
Znalezieni na Youtubie, wygrzebani z archiwów klasyki gatunku, poleceni w polecanych, urzekający opowieściami, tłumaczący świat, często dekadenccy lecz pokryci szronem nadziei – poeci wielu pokoleń, poeci międzygalaktyczni. To między słowami jest poezja.
Dzisiejsza piątka:
(Nad-)Wrażliwi idealiści piszą wiersze aby pozbyć się nagromadzonych emocji i później ktoś je znajduje, i później ktoś ich słucha. Słuchajmy się — to jest chyba rada na (dobre) zachowanie (się) człowieczeństwa. Wielu z nas czuje się niezrozumianych, warto pracować nad empatią. A o wrażliwości można przeczytać na przykład tutaj.
Tylko nie mów, że nie ma czasu pomyśleć. Utwór Grammatik to refleksyjny, wręcz medytacyjny kawałek o tym, żeby przystanąć.
Przystanąć i spojrzeć na siebie po drugiej stronie lustra. Trwamy wciąż w głębi przeżyć wewnętrznych, my – kwiaty na betonie, których nie zdepczesz. Kwiećmy się i już nie usychajmy, nauczmy się spoglądać na siebie z ukosa.
A gdy już staniemy przy tym lustrze, spójrzmy sobie w oczy i zauważmy, że są żywe. Fantom różni się od człowieka tym, że nie ma emocji. A tutaj emocji znów sporo. Czasami trzeba na siebie poczekać. Inni też czekają.
Czekają by przebudzić się po raz 7 i ruszać zmieniać świat. Ruszaj więc, a zakładając buty przypomnij sobie, że…