Zielona herbata dorobiła się poważne konkurencji. Słowo “rooibos” znaczy czerwony krzew i jest naturalnym południowoafrykańskim ziołem, tak bogatym w przeciwutleniacze, że stawia konkretne wyzwanie zielonej herbacie. Przeprowadzano już wiele badań oraz udowodniono szeroki zakres korzyści zdrowotnych przypisywanych właśnie herbacie rooibos, w tym zmniejszenie ryzyka chorób serca oraz hamowanie starzenia się.
Zdaniem ekspertów, rooibos może pretendować uzyskania określeń typu antymutagenny, antyrakotwórczy, o działaniu przeciwzapalnym czy antywirusowym. Przeciwutleniacz kwercetyna, również nazywany (nie bez powodu) królem przeciwutleniaczy jest elementem, który sprawia, że herbata z czerwonokrzewiu jest pancerzem przeciwko różnego rodzaju dolegliwościom i chorobom. Oprócz kwercetyny rooibos zawiera dwa mniej znane, rzadkie przeciwutleniacze – aspalatynę oraz notofaginę. Według ekspertów oba posiadają właściwości relaksujące układ nerwowy oraz mają potencjał redukować ryzyko związane z chorobą Alzheimera.
Sytuacje wpływające na układ trawienny jak zgaga, wrzody czy zaparcia mogą również być załagodzone poprzez herbatę z czerwonokrzewiu. Fakt, że ma kojący wpływ na układ nerwowy powoduje, że jest idealnym napojem dla ludzi cierpiących na drażliwość, bezsenność, bóle głowy, zaburzenia snu, wysokie ciśnienie krwi, a nawet może pomagać wyjść z umiarkowanej depresji. Wydaje się, że lista potencjalnych zastosowań dla rooibos jest jeszcze dłuższa, a do tego można dołożyć wpływ na walkę z chorobami skóry jak egzema, wysypki oraz inne podrażnienia.
Normalny metabolizm komórek uwalnia wolne rodniki tlenu jako produkt uboczny. Rodniki te mogą negatywnie wpływać na białko i tłuszcze w organizmie, a niektórzy naukowcy twierdzą, że duża ich ilość może mieć implikacje na nasz cały system – na nasze DNA. Wolne rodniki powodują reakcję łańcuchową związaną z uszkodzeniami ciała ludzkiego. Ten proces może być zatrzymany lub przynajmniej przerwany przez przyjmowanie przeciwutleniaczy. Witamina C, witamina E oraz karotenoidy to dobrze znane antyutleniacze, które z łatwością można znaleźć w owocach czy olejach roślinnych oraz warzywach. Natomiast bogactwo flawonidów oraz innych tego typu przeciwutleniaczy znajdziemy w herbacie rooibos.
Eksperci są również zgodni co do dobrego wpływu rooibos na astmę, katar sienny (alergie), sapanie i alergiczny kaszel. Jest bogatym źródłem cynku, kwasu alfa-hydroksylowego, manganu oraz naturalnie występującego fluorku magnezu co dodatkowo korzystnie wpływa na zdrowie układu nerwowego. Rooibos jest uznawana za bezpieczną dla kobiet w ciąży oraz karmiących, a nawet dla niemowlaków. Jest produktem bezkofeinowym i może być podawany dzieciom mającym kolki, ze względu na anty-kurczowe efekty. To jeszcze nie wszystko. Brak kwasu szczawiowego w czerwonokrzewiu powoduje, że jest to również dobry napój dla osób cierpiących z powodu kamieni nerkowych.
Rooibos wydaje się być ziołem zbyt wspaniałym, aby okazało się prawdziwe. Jednakże zyskuje coraz większą popularność na świecie właśnie ze względu na właściwości strzegące naszego zdrowia. Być może puszka rooibos w kuchni może zaoszczędzić nam niektórych dolegliwości, a nawet zaoszczędzić paru wizyt u lekarzy. Wasza decyzja – może warto spróbować?
Źródło: Natural News